czwartek, 25 lutego 2010

Kętrzyn: III Memoriał im. A. Dydzińskiego

Stowarzyszenie Federacji Młodzieży Walczącej zaprasza na III Zimowy Turniej Piłki Nożnej im. Adama Dydzińskiego o Puchar Burmistrza Kętrzyna. Spotkania drużyn będą odbywać się w piątek na boisku Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji (boisko ze sztuczną nawierzchnią), ulica Kazimierza Wielkiego 12 A, Kętrzyn.

darmowy hosting obrazków
Termin turnieju i czas rozgrywania meczów: piątek 26.02.2010 rok, początek godzina: 12.00.
W Turnieju udział wezmą: Lechia – Gdańsk, MKS - Korsze, MLKS „Czarni” - Olecko oraz KKS „Granica” - Kętrzyn. Obowiązuje system gry każdy z każdym.

Adam Dydziński „Dudi” - był człowiekiem wielkiego serca, patriotą walczącym o wolną i niepodległą Polskę m.in. w strukturach Polskiej Partii Niepodległościowej oraz Federacji Młodzieży Walczącej. Był założycielem FMW Region Warmia i Mazury, wydawcą pism bezdebitowych m.in.: „Larwa” i „Sąd Kapturowy”. Cichy i skromny, odważny, aktywny i twórczy, pozostał za życia mało doceniony. Odszedł do Pana - 28 lutego 2007, będąc w sile wieku, nie doczekawszy swoich 40 urodzin. Osierocił żonę i dwie wspaniałe córeczki. Pozostał w pamięci swoich przyjaciół jako jeden z najbardziej aktywnych działaczy niepodległościowych, do końca swoich dni zaangażowany w służbę Ojczyźnie.

W kilka dni po śmierci Adama, pisaliśmy wspomnienia na Jego temat dla portalu internetowego FMW, patrz: Pożegnanie Dudiego.
Mariusz A. Roman

[Fot. Archiwum Autora]

piątek, 19 lutego 2010

Pamięci - „Ognia”

Z inicjatywy Związku Więźniów Politycznych oraz Społecznego Komitetu Pamięci Żołnierzy Konfederacji Tatrzańskiej, Rocha i Zgrupowania „Błyskawica”, w sobotę 20 lutego br. odbędą się w Waksmundzie k. Nowego Targu obchody 63 rocznicy ostatniej walki i śmierci mjr Józefa Kurasia „Orła”-„Ognia”.
Jednym z największych w Polsce zgrupowaniem partyzanckim, po wkroczeniu Sowietów dowodził na Podhalu mjr Józef Kuraś ”Ogień”. Jego oddziały tylko w powiecie nowotarskim rozbroiły wszystkie posterunki MO oprócz Zakopanego i Szczawnicy. Niektóre kilkakrotnie. Strach przed nim paraliżował komitety PPR. Nakładał kontrybucje, na funkcjach sołtysów obsadzał swoich ludzi, likwidował konfidentów, funkcjonariuszy UB i NKWD oraz najgorliwszych sługusów nowego okupanta. Publicystyka peerelowska nie pozostawiła na nim i jego żołnierzach suchej nitki.

darmowy hosting obrazków
Oddział Ochrony Sztabu zgrupowania „Ognia” podzielony był na pięć drużyn, dowodzonych przez „Marnego”, „Skałę”, „Ponurego”, „Zająca” i „Śmigłego”. Liczba żołnierzy przebywających bezpośrednio przy sztabie dowództwa wahała się od 60 do 90 ludzi, którzy operowali głównie w rejonie Ochotnicy i masywu Turbacza. Sztab stacjonował najczęściej w szałasach, bacówkach i ziemiankach na Turbaczu, Kiczorze, Starych Wierchach oraz Lubaniu, a operował głównie na terenie Gorców i w okolicznych miejscowościach.
Śmierć bohaterskiego dowódcy
Atak na dom Józefa i Anny Zagatów, w którym przebywał „Ogień” rozpoczęto 21 lutego 1947 roku ok. godz. 13:00. Wcześniej otoczono cały kompleks zabudowań w trójkącie trzech dróg. W trakcie strzelaniny „Powicher” wraz z rannym „Harnasiem” zdołali się przebić i uciec. Zginęli „Zimny” i „Kruk”. „Szpakowi” udało się ukryć.
Partyzanci najpierw niepostrzeżenie przeniknęli do sąsiedniego budynku Michała Ostwalda. Podpalono zabudowania, ale „Ogień” wraz z „Hanką” zdołał przedostać się do kolejnego budynku Marii Kowalczyk – Pachowej. Otoczony tam, został wezwany do poddania się. Odmówił, polecając skorzystać z tej propozycji „Hance”. Po jej wyjściu z budynku „Ogień” próbował popełnić samobójstwo. Strzał w skroń nie spowodował jednak natychmiastowego zgonu – w stanie utraty przytomności został pojmany. Żołnierze obławy, po wdarciu się na strych, zrzucili nieprzytomnego „Ognia” po schodach, jednak UB-ecy, doceniając w pełni wagę informacji, jakie planowali uzyskać podczas przesłuchań, za wszelka cenę chcieli go ocalić. Przeniesiono go na ciężarówkę, sanitariusz KBW udzielił mu pierwszej pomocy i zawieziono go do nowotarskiego szpitala, który otoczył kordon KBW, a wewnątrz pilnowała „Ognia” obstawa UB i MO.

darmowy hosting obrazków
Próby uratowania życia okazały się nieskuteczne. Major Józef Kuraś „Ogień” zmarł dwadzieścia minut po północy, czyli już 22 lutego 1947 roku. Ciało zostało zabrane i złożone na podwórku WUBP w Krakowie i według niepotwierdzonych informacji, następnego dnia przekazano je Wydziałowi Lekarskiemu Akademii Medycznej, jako zwłoki nieznanego mężczyzny. Do dziś nie jest znane miejsce pochówku mjr. „Ognia”.
Więcej na temat bohaterskiego partyzanta z Podhala, patrz tutaj.
W programie sobotnich obchodów:
Godz.11 – plenerowa inscenizacja historyczna z udziałem Grup Rekonstrukcji Historycznej z Waksmundu, Trójmiasta i Warszawy zatytułowana: „Za Orła Białego i koronę jego…’44-46”.
Godz.12 – Msza św. w kościele św. Jadwigi Śląskiej, koncelebrowana pod przewodnictwem Ks. Tadeusza Isakowicza- Zaleskiego - w intencji Podhalan poległych w walce o wolną Polskę z niemieckim i sowieckim okupantem w latach 1939-55.

darmowy hosting obrazków
Godz.13 – Modlitwa i Apel Poległych z udziałem kompanii reprezentacyjnej Straży Granicznej na cmentarzu, przy grobach Konfederatów Tatrzańskich, żołnierzy Ochrony Sztabu mjr. ”Ognia” i mieszkańców Waksmundu.
Po oficjalnych uroczystościach działacze Stowarzyszenia Federacji Młodzieży Walczącej organizują wejście "ogniowym" szlakiem Konfederatów Tatrzańskich z Waksmundu na Turbacz, gdzie zaplanowano nocleg w schronisku na szczycie.
Krótki film przedstawiający archiwalne zdjęcia oraz utwór pt. Epitafium dla majora "Ognia", patrz poniżej:


Opracował: Mariusz A. Roman
[Fot. Archiwum]

środa, 17 lutego 2010

Początek Wielkiego Postu

Dzisiejszy Popielec, czyli Środa Popielcowa (staropolska Wstępna Środa) – w kalendarzu chrześcijańskim wyznacza pierwszy dzień Wielkiego Postu. Jest to dzień pokuty przypadający 40 dni (nie licząc niedziel, które są pamiątką Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa) przed Wielkanocą. Według obrzędów katolickich tego dnia kapłan czyni popiołem znak krzyża na głowie wiernego (w Polsce praktykowane jest posypanie głowy popiołem), mówiąc jednocześnie: Pamiętaj, że jesteś prochem i w proch się obrócisz lub Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię, co ma przypomnieć człowiekowi o kruchości jego życia i nieuchronnej śmierci.

darmowy hosting obrazków
Wielki Post zgodnie ze swoją nazwą nawiązuje do czterdziestodniowego pobytu Chrystusa na pustyni, gdzie pościł i był kuszony przez szatana. Jezus udał się na to odosobnienie i umartwianie zaraz po przyjęciu chrztu z rąk św. Jana i przed rozpoczęciem publicznej działalności. Wtedy też św. Jan nawoływał do pokuty oraz przygotowania na przyjście Zbawiciela, który będzie chrzcił "Duchem Świętym i ogniem".
Jeszcze na początku XX wieku w Popielec trwały zabawy. Karnawał kończył się dopiero pod koniec dnia - wtedy, gdy głowy wiernych zostawały posypane popiołem. Rytuał ten wprowadzono do liturgii Kościoła około IV wieku i aż do X wieku przeznaczony był dla osób publicznie odprawiających pokutę. Pokutnicy gromadzili się w świątyni, wyznawali grzechy, kapłan zaś posypywał ich głowy popiołem, nakazując opuszczenie wspólnoty na czas pokuty. Progi świątyń wolno im było znowu przestąpić dopiero po spowiedzi w Wielki Czwartek. Z czasem, dla podkreślenia solidarności Kościoła z uznanym za trędowatego grzesznikiem, rozciągnięto wspomniany zwyczaj na wszystkich uczestników liturgii. W XI w. papież Urban II wprowadził ten zwyczaj jako obowiązujący w całym Kościele.
Popiół jest symbolem umartwienia i nawrócenia się do Boga. Przygotowuje się go paląc gałązki palm wielkanocnych lub innych drzew, które zostały poświęcone w Niedzielę Palmową w poprzednim roku. Dawniej, w niektórych regionach Polski, zwyczajowo wyparzano wszystkie naczynia kuchenne, szorowano je popiołem, po to, aby można było uniknąć kontaktu z tłuszczem w potrawach postnych. Gospodynie "troszczyły się" o to, by domownicy odczuwali nieustannie głód. W Środę Popielcową obowiązuje bowiem w tradycji chrześcijańskiej wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych (od 14. roku życia) i post ścisły (między 18. a 60. rokiem życia), czyli ograniczenie ilość posiłków do trzech: jednego do syta oraz dwóch skromnych.
Ciekawostki związane z Popielcem:
- Zwyczaj posypywania głów popiołem był znany także u starożytnych Greków, Egipcjan i Arabów i we wszystkich kulturach oznaczał pokutę i skruchę.
- W obrządku ambrozjańskim (stosowanym nadal w archidiecezji mediolańskiej) Wielki Post zaczyna się dopiero w pierwszy poniedziałek po Środzie Popielcowej.
- Papież Jan Paweł II ogłaszał Popielec dniem modlitwy o pokój na świecie.
(MAR)
Na załączonej reprodukcji: grafika przedstawiająca posypanie popiołem w XIX-wiecznych Włoszech. Julian Fałat, Popielec, 1881.

środa, 10 lutego 2010

Dumna karta dziejowa Gdyni

„Tutaj się kończy morze, a Polska zaczyna (...),
Biało-czerwony odkrył się proporzec Gdynia.”

Witold Zechenter

10 lutego mija kolejna rocznica urodzin Gdyni. Przed 84 laty, na mocy rozporządzenia Rady Ministrów Rzeczpospolitej Polskiej, nadano kaszubskiej wiosce rybackiej, znanej od 750 lat, prawa miejskie. Niewiele lat potem z woli i czynu patriotycznego całego narodu, miasto wyrosło na metropolię, a port stał się największym portem na Bałtyku. Gdynia w pamięć pokoleń wpisała się z chlubą jako symbol II Rzeczpospolitej, wyśnione marzenie Polek i Polaków, których tradycje morskie, tak żywo, po latach niewoli, to miasto i port urzeczywistniało.

darmowy hosting obrazków
Na ślady pierwszego osadnictwa w okolicach dzisiejszej Gdyni natrafiamy już w czasach starożytnych ok. 65 do 500 r. p.n.e. na Oksywiu, o czym świadczą liczne wykopaliska oraz najstarszy trakt handlowy na terenie miasta, obecna ul. Płk Dąbka. W czasach tych powstała specyficzna organizacja plemienna nazywana przez archeologów kulturą oksywską. W wiekach VII – XIII istniał na Oksywiu, usytuowany na stromym brzegu cypla oksywskiego, warowny gród naczelnika wspólnoty terytorialnej, później stając się siedzibą administracji książęcej. Na Oksywiu powstała także jedna z najstarszych parafii na Pomorzu Gdańskim, powstała z całą pewnością jeszcze przed 1224 rokiem. Do parafii oksywskiej należały wszystkie wsie zlokalizowane na Kępie Oksywskiej oraz kilka innych położonych na tzw. Pradolinie Kaszubskiej i nieco poza nią. Wśród nich były m.in. Gdynia, Redłowo i Witomino, a więc oksywska struktura kościelna obejmowała już wtedy, rozległe tereny dzisiejszego miasta.
Na pierwszą wzmiankę o osadzie o nazwie Gdina, ad Gdinam w zapisach źródłowych natrafiamy w dokumentach biskupa Wolimira już z 1253 roku. Przechodziła ta osada przez lata z rąk panów i rycerzy, którzy wreszcie przekazali ją - „aby zapewnić zbawienie duszy swej i swych rodziców” zakonnikom klasztoru w Kartuzach, których własnością pozostaje aż do I rozbioru Polski.
Ludność kaszubska zamieszkująca tą osadę, była znana od wieków z przywiązania do wiary i Korony Polskiej. Podczas sporu katolickiego króla Stefana Batorego z protestanckim Gdańskiem tłumy gdańszczan, chcąc zlikwidować punkty oporu króla, spaliły w 1576 roku Gdynię, Kolibki i Sopot oraz inne wsie nadmorskie. W 1634 roku hetman Stanisław Koniecpolski a następnie inżynier wojskowy Jan Pleitner zaproponowali królowi Władysławowi IV budowę w okolicach Gdyni portu wojennego, ostatecznie skończyło się na budowie Władysławowa, ale pomysł zrealizowano w trzy wieki później...
Podczas zaborów mieszkańcy Gdyni, nie dali się zgermanizować trwając w wierze i tradycji swych Ojców, dając świadectwo polskości tych ziem. Do gdyńskiego mitu wpisał się nieodwołalnie, działacz polonijny i niepodległościowy z przełomu dwóch ostatnich stuleci Antoni Abraham, który świadczył i domagał się przyłączenia ziemi pomorskiej do Macierzy na konferencji pokojowej w Wersalu.

W konsekwencji tych i wielu innych zdarzeń Polska w 1920 roku uzyskała bezpośredni dostęp do Bałtyku, część ziemi kaszubskiej włączając bezpośrednio do państwa polskiego. Rodząca się po 123 latach niewoli Rzeczpospolita, budująca zręby swojej państwowości z trzech zaborów, jak powiewu świeżego powietrza potrzebowała kontaktu ze światem, zwłaszcza, że dostępu do niego broniła niemiecka buta, ograniczając jak tylko można, polskie prawa do Gdańska. Paradoksalnie o potrzebie przyspieszenia budowy portu wojennego a potem handlowego zadecydował splot wydarzeń międzynarodowych, w tym wybuch w 1925 roku wojny celnej z Niemcami, oraz strajk górników angielskich w 1926 roku...

darmowy hosting obrazków
Szansę powstałą w wyniku tego splotu wydarzeń potrafił bardzo umiejętnie wykorzystać minister przemysłu i handlu inżynier Eugeniusz Kwiatkowski. Wysunięta przez niego teza: „...że słupy cywilizacji starożytnej i współczesnej stawiane były przez te społeczeństwa, które dzierżyły prymat w sprawach morskich”, w latach trzydziestych szybko zyskała powszechną akceptację. Popularyzacji idei państwa morskiego służyły bardzo liczne wydawnictwa Ligi Morskiej i Kolonialnej, obchody Świąt Morza, ale nade wszystko dostrzegane przez cały naród polski, realne osiągnięcia z wykorzystania dostępu do morza. W konsekwencji, pomimo ogólnoświatowego kryzysu, w ciągu zaledwie kilkunastu lat, Gdynia z małego portu rybackiego stała się jednym z najnowocześniejszych i uniwersalnych portów na świecie.
Równocześnie, bardzo żywiołowo rodziło się miasto, które jeszcze w 1921 roku liczyło zaledwie 1300 mieszkańców, a w 1938 roku było już 125-tysieczną metropolią. Z Gdynią nierozerwalnie związała swoje losy Marynarka Wojenna. Gdynia stała się i tak jest do dzisiaj, siedzibą dowództwa Marynarki Wojennej oraz jej główną bazą morską.
Gdynia broniąc honoru Polaka i Kaszuby podczas II wojny światowej stała się również miastem bohaterskim i niezłomnym. Wtedy to, tak nieliczni obrońcy miasta w osamotnieniu odpierali nawałę germańską w 1939 r. Następnie dziesiątki tysięcy gdynian zostało wysiedlonych ze swojego miasta, ale Ci, którym udało się pozostać – walczyli dalej. Działając w konspiracji w Gryfie Pomorskim, Armii Krajowej, oraz w Tajnym Hufcu Harcerzy, tak wielu patriotów oddając swoje życie dla Polski, dawało świadectwo honoru, nie po raz ostatni w historii... Gdynia nigdy bowiem nie szczędziła krwi. Także po wojnie, tak wielu niezłomnych, oddało swoje życie na ulicach miasta w 1970 roku oraz tragicznym okresie stanu wojennego. Wielu Gdynian przeszło kazamaty i cierpienia. Jednak w trudzie i znoju, pocie i wyrzeczeniach powstało miasto piękne, niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju.
Gdynia jest niewątpliwie „miastem z morza i z marzeń”, miastem o ogromnym potencjale, które wzrosło z czynu patriotycznego całego narodu. Gdynia jak żadne inne miasto w Polsce jest związana z morzem i gospodarką morską. Powstała przecież jako morskie okno na świat. Klimat tego miasta przyciągał zawsze do niego ludzi kreatywnych, dynamicznych i przedsiębiorczych, którzy w tym mieście i dla niego pracowali, osiągając przeróżne życiowe sukcesy. To im Gdynia zawdzięcza swój obecny kształt, to oni są twórcami jej sukcesów i to im właśnie przysługuje niezbywalne prawo do decydowania o jej dalszych losach. Pisząc te słowa myślę o wszystkich mieszkańcach, których los związał w ciągu ostatnich 83 lat z Gdynią. Wszyscy tutaj mieszkający, możemy być dumni i szczycić się tym, że związaliśmy się z miastem o takiej tradycji oraz wielowiekowej historii. Mieszkamy w mieście, które jest chlubą Polski.
Mariusz A. Roman
[Na załączonych zdjęciach: Kartka z 1906 r. przedstawiająca najstarszy i zabytkowy kościół gdyński św. Michała Archanioła w Oksywiu; Dworzec Morski, przed nim nabrzeże Francuskie, 1936-1939 r.]

poniedziałek, 1 lutego 2010

Koncert pamięci Żołnierzy Wyklętych

W najbliższy piątek, 5 lutego br. o godz. 19:00 w sali górnej Centrum Kultury "Rotunda" w Krakowie przy ul. Oleandry 1 odbędzie się charytatywny koncert legendarnych punkowych kapel – De Press i Kryzys. Koncert ten dedykowany będzie pamięci "Żołnierzy Wyklętych". Całość dochodu przekazana zostanie na pomoc kombatantom podziemia antykomunistycznego. Koncert odbędzie się pod honorowym patronatem szefa kancelarii Prezydenta RP Ministra Władysława Stasiaka.

darmowy hosting obrazków
W tym roku mija 65 lat, kiedy to Armia Czerwona - 17 stycznia 1945 roku wkroczyła do Krakowa. To co dla jednych było w tym dniu wyzwoleniem spod hitlerowskiej okupacji dla innych było zamianą jednej okupacji na drugą. Właśnie dla upamiętnienia tych wszystkich którzy wtedy nie złożyli broni, żołnierzy Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych, Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, Konspiracyjnego Wojska Polskiego i innych niepodległościowych organizacji nie godzących się na władze komunistów zorganizowano ten koncert.
Jakże trafny jest tu cytat z wiersza kpt. Zdzisława Brońskiego ps. „Uskok”:
„Lecz kto chce być wolnym i prawe ma serce,
Niech walczy, niech cierpi, choćby w poniewierce.
Niech ducha pokrzepi myślą o przyszłości
I czoła nie zniża w podłej służalczości.”
Autorowi tekstu jak i tysiącom innych, nie było dane doczekać Wolnej Polski. Przez lata komunistycznej władzy byli wyszydzani i upokarzani, skazani na zapomnienie. Wielu nie ma nawet własnych grobów, a pamięć o nich starano się wymazać czyniąc ich „żołnierzami wyklętymi”. Tylko garstka z nich żyje do dzisiaj. I dlatego koncert skierowany jest także do tych, którzy nie znają ich trudu i ofiary, aby poprzez muzykę poznali wydarzenia tamtych dni.

darmowy hosting obrazków
Celem organizatorów koncertu jest przypomnienie młodemu pokoleniu żołnierzy podziemia niepodległościowego, o których pamięć komunistyczne władze starały się wymazać ze świadomości społecznej i okryć hańbą. Organizatorzy nie są nastawieni na zysk, cały koncert ma charakter charytatywny, zaś dochody z niego przekazane zostaną na pomoc dla kombatantów podziemia antykomunistycznego.
Jeden z utworów De Press pt. Niech się Pani pomodli, patrz poniżej:


Informacja o zespołach:
De Press – kapela założona w roku 1980 przez Andrzeja Dziubka, Jørna Kristensena i Ole Snortheima. Zespół łączy punk rocka z melodiami polskiej muzyki góralskiej. W 1981 zadebiutowali albumem Block To Block, płyta ta swoim oryginalnym brzmieniem i politycznie zaangażowanymi tekstami sprawiła, że w Norwegii uznana została za najważniejszą płytę rockową XX wieku, zaś w Polsce władza nie pozwalała na jej wydanie aż do 1989 roku. W latach 80-tych zespół wydaje w Norwegii jeszcze jedną płytę On The Other Side, po czym rozpada się. Reaktywowany w 1989 roku De Press nagrał szereg płyt 3 Potocki (reedycja wydanego w Norwegii Bolshov Trio), Groj skrzypko groj, Potargano chałpa, Dwie tęsknoty. W składzie pojawili się muzycy z Nowego Targu. Zespół zagrał liczne koncerty w kraju oraz za granicą, m.in. w krajach skandynawskich i Gruzji. W 2008 roku wydano płytę Zre nas konsumpcja, zaś w pod koniec 2009 roku album Myśmy rebelianci, na którym De Press umieścił swoje interpretacje piosenek poświęconych „żołnierzom wyklętym”.
Kryzys – jeden z pierwszych polskich zespołów punk rockowych. Założony w 1978 roku w Warszawie przez Roberta Brylewskiego, Kamila Stoora, Marka Iwańczuka i Piotra Mrowińskiego. Jedynym oficjalnym wydawnictwem Kryzysu była kaseta 78-81 (1994). Nagrania grupy znalazły się na wielu składankach (np. Fala), nawet po jej rozpadzie. Kryzys wywarł ogromny wpływ na polską scenę muzyczną inspirując wiele młodych zespołów. Reaktywowany w 2006 roku wystąpił jednorazowo na koncercie promującym płytę w warszawskim klubie CDQ 15 marca 2006 roku. W 2008 roku grupa zagrała w oryginalnym składzie na festiwalu w Jarocinie.
Koncert zespołów DE PRESS I KRYZYS odbędzie się 5 lutego 2010 roku o godz. 19.00, w klubie Rotunda (ul. Oleandry 1) w Krakowie. Ceny biletów: 20,00 zł normalny 15,00 zł ulgowy. Kontakt: tel.: (12) 633 35 38, 633 61 60; fax (12) 633 76 48.
Opracował: Mariusz A. Roman
[Fot. Archiwum]