czwartek, 27 października 2011

„Długie ramię Moskwy” w Gdyni

Dobiega końca trasa autorska dr Sławomira Cenckiewicza związana z promocją książki "Długie ramię Moskwy". Pozostało ostatnie spotkanie w Cechu Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Gdyni 27 października o godz. 17.00. W promocji zorganizowanej przez Klub "Gazety Polskiej" w Gdyni weźmie również udział red. Cezary Gmyz z "Rzeczpospolitej".
Przez ostatni miesiąc Wydawnictwo Zysk i S-ka wraz ze Sławomirem Cenckiewiczem promują książkę "Długie ramię Moskwy" prezentując ją w kolejnych miastach Polski. Książka, o której mało się mówi w mainstreamowych mediach, zyskała w krótkim czasie olbrzymie zainteresowanie i uznanie pierwszych czytelników, często z odmiennych środowisk i przeciwstawnych obozów politycznych.
O trasie autorskiej S. Cenckiewicza więcej, patrz tutaj.
Uwagę zwraca chociażby zdarzenie zanotowane w czasie spotkania autora z czytelnikami w Szczecinie. Podczas promocji książki zorganizowanej w tym mieście przez IPN osobiście gratulował autorowi "Długiego ramienia..." sam Andrzej Milczanowski, który przecież kilka lat temu stał się "czarnym bohaterem" książki Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka pt. "SB a Lech Wałęsa". Gest byłego ministra spraw wewnętrznych potwierdza, że książki Cenckiewicza są cenione nie tylko przez zwolenników IV RP. Było tak zawsze, choć publicznie nie chciano tego przyznawać.
Spotkania w Warszawie, Olsztynie, Krakowie, Szczecinie, Poznaniu, Bydgoszczy, Pile, Wrocławiu czy Opolu zgromadziły setki czytelników zainteresowanych książką Cenckiewicza. Sale, kawiarnie i aule uniwersyteckie nie mogły często pomieścić wszystkich zainteresowanych spotkaniem z Cenckiewiczem. W ciągu zaledwie dwóch tygodni od wprowadzenia książki na rynek wydawniczy "Długie ramię Moskwy" znalazła się na wysokim miejscu w topowych sieciach księgarskich - Empik i Matras.
Sprzedano już kilka tysięcy egzemplarzy!
darmowy hosting obrazków
Już dziś można powiedzieć, że pierwsza książka o kulisach wywiadu wojskowego PRL stała się hitem wydawniczym. Czytają ją żołnierze, ludzie spec-służb, politycy, uczniowie, studenci, badacze... Oby lektura "Długiego ramienia Moskwy" stała się dla nas wszystkich lekcją... bo przecież jak napisał o tej książce Andrzej Zybertowicz "drogą badań historycznych można wykazać fałszywość wielu legend na temat PRL i III RP".
Książkę można również zamówić w Internecie, patrz tutaj.
Klub Gazety Polskiej w Gdyni zapraszamy w dniu dzisiejszym na spotkanie autorskie z dr Sławomirem Cenckiewiczem, promujące jego najnowszą książkę pt. „Długie ramię Moskwy. Wywiad wojskowy Polski Ludowej w latach 1943-1991″.
Spotkanie odbędzie się w dniu 27 października 2011r. o godz. 17 w Cechu Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Gdyni, (ul. 10 Lutego 33, Ip).
Polecam również krótki wywiad z dr Sławomirem Cenckiewiczem, patrz poniżej:
Spotkanie promocyjne najnowszej książki dr Sławomira Cenckiewicza w Warszawie, patrz poniżej:
MAR/wPolityce.pl
[Fot. Archiwum]

Zmarł ostatni polski bohater bitwy o Anglię

W domu opieki w kanadyjskiej prowincji Ontario w wieku 97 lat zmarł 19 października br. Tadeusz Sawicz, legendarny pilot myśliwski, ostatni polski weteran Bitwy o Anglię, w 2006 r. postanowieniem prezydenta Lecha Kaczyńskiego mianowany generałem brygady.
Były przewodniczący zarządu Fundacji Stowarzyszenia Lotników Polskich Andrzej Jeziorski powiedział dla PAP, że wdowa Jadwiga ma w planach przewiezienie prochów do Polski. Niewykluczone, że spoczną w rodzinnym grobie Sawiczów na Powązkach. - Wspominam go, gdy był jeszcze w bardzo dobrej formie. Ostatni raz widziałem go w Kanadzie dwanaście lat temu, ale na temat wojny nie było okazji porozmawiać. Był człowiekiem bardzo skromnym - mówi Jeziorski, który w czasie drugiej wojny światowej służył w polskim lotnictwie bombowym.
Autor dwutomowej "Historii Lotnictwa Polskiego w II wojnie światowej", 86-letni Jerzy Cynk powiedział, że był z Sawiczem w kontakcie przez cały czas po wojnie i otrzymał od niego pomoc w dokumentowaniu działań lotnictwa polskiego w czasie drugiej wojny światowej. O Sawiczu są liczne wzmianki w jego pracy.
darmowy hosting obrazków
Sawiczowi zaliczono zestrzelenie trzech niemieckich maszyn i kilka uszkodzeń. Dowodził wszystkimi trzema Polskimi Skrzydłami przydzielonymi do RAF-u. Urodzony w 1914 r. w Warszawie, w 1936 r. ukończył Szkołę Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie. W kampanii wrześniowej latał na myśliwcach P.11c. Awansował na zastępcę dowódcy 114. eskadry. Po 17 września 1939 r. przedostał się do Rumunii, a następnie przez Jugosławię i Włochy do Francji, gdzie szkolił się w Centrum Wyszkolenia Lotnictwa w Lyon-Bron. W czasie kampanii francuskiej latał w Groupe de Chasse III/10. Po upadku Francji uciekł samolotem do Algieru, następnie koleją dotarł do Casablanki, skąd angielskim statkiem odpłynął do Anglii. Przybył tam 17 lipca 1940 r. Resztę wojny służył w polskim lotnictwie myśliwskim w ramach RAF-u.
Po przeszkoleniu na samolotach Hurricane w październiku 1940 r. Sawicz otrzymał skierowanie do Dywizjonu Myśliwskiego im. Tadeusza Kościuszki i w tej formacji walczył w bitwie o Anglię. W lutym 1941 r. Sawicza przeniesiono do pierwszego składu 316 Dywizjonu "Warszawskiego". Brał udział m.in. w osłonie konwoju morskiego i był instruktorem lotniczym. Od września 1942 r. objął dowództwo 315. Dywizjonu "Dęblińskiego". Był też na stażu w sztabie 9. Armii Powietrznej USA jako oficer łącznikowy. W czynnej służbie był do początku 1947 r. Ma wysokie odznaczenia brytyjskie, amerykańskie i holenderskie. Ma także Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari. W 1957 r. wyjechał z Anglii do Kanady, gdzie pracował w firmach lotniczych.
darmowy hosting obrazków
Więcej nt. gen. Tadeusza Sawicza, patrz tutaj.
Liczbę Polaków uczestniczących w tej bitwie ocenia się na 144. Poległo 29 spośród z nich, co stanowi 5 proc. ogólnej liczby pilotów RAF-u. Polacy zestrzelili 170 samolotów niemieckich i uszkodzili 36, co stanowi ok. 12 proc. strat Luftwaffe.
Polecamy również dokument BBC, który opowiada o zmaganiach polskich asów lotnictwa podczas Bitwy o Anglię, patrz poniżej:
MAR/Fronda.pl
[Fot. Wikipedia]

piątek, 21 października 2011

Ostatni Żołnierz Niepodległej

Przed 48 laty, 21 października 1963 roku w obławie funkcjonariuszy SB i ZOMO na Lubelszczyźnie zginął Józef Franczak "Lalek", ostatni żołnierz antykomunistycznego podziemia. Został wydany w ręce bezpieki przez krewnego zwerbowanego do współpracy z SB. Z bronią w ręku ukrywał się dokładnie 24 lata. Miał wtedy 45 lat.
Józef Franczak, (pseud. „Lalek”, „Laluś”) urodził się 17 marca 1918 r. w Kozicach Górnych. Ukończył Szkołę Podoficerską Żandarmerii w Grudziądzu. Był żołnierzem kampanii wrześniowej. Po 17 września 1939 r. dostał się do niewoli sowieckiej, z której uciekł. Już w 1940 r. wstąpił do ZWZ, a następnie do AK. Działał w podziemiu do 1944 roku. W 1944 r. jako oficer, został przymusowo wcielony do 2. Armii Wojska Polskiego. W styczniu 1945 r., będąc świadkiem wydawania wyroków śmierci na AK-owców, zdecydował się na dezercję.
Odtąd przez następne 18 lat ukrywał się przed władzą ludową. Swoją działalność w podziemiu antykomunistycznym i niepodległościowym rozpoczął w Zgrupowaniu mjr Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. W 1947 r. związał się z oddziałem kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka”. Po śmierci „Uskoka” ukrywał się, samotnie wykonując kilka akcji w Lublinie i okolicach. Nie skorzystał z amnestii ogłoszonej w 1956 r. Przetrwał w konspiracji antykomunistycznej 18 lat.
darmowy hosting obrazków
"Lalek" nie budował świetnie zamaskowanych bunkrów, aby przebywać w nich przez wiele miesięcy. Był w ciągłym ruchu, często zmieniając kwatery. Jak szacowali funkcjonariusze UB/SB, jego siatka współpracowników liczyła około dwustu osób, co jest liczbą imponującą, tym bardziej że za udzielanie pomocy tak "niebezpiecznemu bandycie" groził kilkuletni wyrok więzienia.
Jego miejsce pobytu zostało ustalone przez organy bezpieczeństwa w wyniku donosu agenta SB Stanisława Mazura TW ps. "Michał" dopiero w październiku 1963 r. Zginął podczas obławy we wsi Majdan Kozic Górnych, patrz tutaj.
darmowy hosting obrazków
W prosektorium Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie przeprowadzono sekcję zwłok „Lalka” i pozbawiono je głowy, a następnie złożono w bezimiennym grobie na cmentarzu komunalnym przy ul. Unickiej w Lublinie. Dzięki pomocy pracownika cmentarza rodzinie udało się jednak ustalić miejsce pochówku. Dopiero w 1983 roku siostry "Lalusia" przeniosły prochy ciała [pozbawionego przez komunistów głowy] do rodzinnego grobowca, na cmentarzu parafialnym w Piaskach.
Więcej na temat życia i walki sierż. Józefa Franczaka "Lalka", patrz tutaj.
darmowy hosting obrazków
17 marca 2008 r. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński nadał pośmiertnie ostatniemu żołnierzowi wyklętemu - Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Józef Franczak został odznaczony za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej w 90. rocznicę swoich urodzin. Odznaczenie odebrał 19 października 2008 w Lublinie - syn Marek Franczak.
Polecam również krótki film pt. „Ostatni partyzant 1963”, patrz poniżej:
Mariusz A. Roman
[Fot. Archiwum]

środa, 19 października 2011

Wspomnienie ks. Jerzego

W środę, 19 października 2011 r. przypada liturgiczne wspomnienie bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Dzień Jego męczeńskiej śmierci został ogłoszony przez Papieża Benedykta XVI podczas beatyfikacji, 6 czerwca 2010 r., dniem narodzin ks. Jerzego dla nieba.
darmowy hosting obrazków
Msza św. w liturgiczne wspomnienie bł. ks. Jerzego Popiełuszki odprawiona zostanie o godz. 18.00. w parafii św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. Eucharystii przewodniczyć będzie J.E. Kard. Kazimierz Nycz.
Przed Mszą św., o godz. 17.00 ks. dr hab. Tomasz Kaczmarek, postulator w procesie beatyfikacyjnym ks. Jerzego, wygłosi wykład nt. „Błogosławiony Ksiądz Jerzy – obecność w życiu Kościoła”. O godz. 17.30 rozpoczną się powitania pocztów sztandarowych.
Na zakończenie uroczystości, Metropolita Warszawski dokona otwarcia i poświęcenia Ośrodka Dokumentacji Życia i Kultu Błogosławionego Jerzego Popiełuszki.
Dekretem Metropolity Warszawskiego, Kardynała Kazimierza Nycza, w liturgiczne wspomnienie Błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki uzyskać można w żoliborskim Sanktuarium odpust zupełny.
Ks. Jerzy Popiełuszko został beatyfikowany 6 czerwca 2010 roku w Warszawie. Uroczystej liturgii na Placu Piłsudskiego, z udziałem ok. 150 tys. wiernych, przewodniczył prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych abp Angelo Amato. Liturgiczne wspomnienie ks. Popiełuszki obchodzone jest 19 października, w dniu śmierci kapłana-męczennika.
Ks. Jerzy Popiełuszko 19 października 1984 roku został zamordowany przez funkcjonariuszy IV Departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Wszyscy, którzy brali udział w zabójstwie, od dawna są już na wolności; ich przełożonych uniewinniono.
Więcej, nt. Błogosławionego Ks. Jerzego, patrz tutaj.
Krótki film poświęcony męczeńskiej śmierci Ks. Jerzego, patrz poniżej:
(MAR)
[Fot. Archiwum]

piątek, 14 października 2011

O wydawnictwach drugiego obiegu

Fundacja Pomorska Inicjatywa Historyczna oraz gdański oddział Instytutu Pamięci Narodowej zapraszają 15 października (sobota) do Muzeum Miasta Gdyni (ul. Zawiszy Czarnego 1) na Ogólnopolską Konferencję Wydawnictw Niezależnych „Wydawnictwa Solidarności Walczącej na tle innych wydawnictw podziemnych w latach 80-tych”. Wśród uczestników znajdą się m.in.: Kornel Morawiecki, Adam Borowski, Mirosław Chojecki, Rafał Grupiński, Andrzej Kołodziej.
darmowy hosting obrazków
Według Służby Bezpieczeństwa w lipcu 1986 r. w skład Solidarności Walczącej miało wchodzić 47 grup działających na terenie 19 województw. Szacowano, że w organizacji działało ok. 1000 osób, a wydawnictwa sygnowane przez Agencję Informacyjną „SW" osiągały nakład 20 000 druków miesięcznie.
W programie konferencji:
Godz. 10.00 - Otwarcie wystaw w Muzeum Miasta Gdyni: „Książki poza cenzurą 1976-1989" oraz „Biblioteka Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność Zakładu Gospodarki Komunalnej w Łodzi";
Godz. 10.15-12.15 - konferencja naukowa (część pierwsza)
- otwarcie konferencji - Ruch wydawniczy Solidarności Walczącej - Kornel Morawiecki;
- Wydawnictwa SW Odział Wrocław/ Dolny Śląsk - Piotr Medoń;
- Wydawnictwo Prawy Margines SW Oddział Warszawa - Adam Borowski;
- Wydawnictwo Petit SW Oddział Trójmiasto - Roman Zwiercan;
- Wydawnictwo Czas Kultury SW Oddział Poznań - Barbara Fabiańska;
- Wydawnictwa SW Oddział Rzeszów i Kraków - Andrzej Kucharski/Janusz Szkutnik;
Godz. 12.15 - Część oficjalna;
Godz. 12.45 - Część artystyczna - „Trio Łódzko-Chojnowskie”, piosenki Jacka Kaczmarskiego;
Godz. 13.20-14.30 - Przerwa;
darmowy hosting obrazków
Godz. 14.30-18:00 - konferencja naukowa (część druga)
- Początki ruchu wydawniczego - oficyna Nowa - Mirosław Chojecki;
- Biznes patriotyczny Wydawnictwa CDN - Czesław Bielecki i Mateusz Fałkowski;
- Twórczość niezależna w latach 80. Wojna polityki z estetyką- Rafał Grupiński;
- Wydawnictwa podziemne w Trójmieście;
- Wydawnictwo Alternatywy - Piotr Kapczyński;
- Podziemna drukarnia. Wydawnictwo Kształt - Andrzej Fic;
- Wydawnictwa emigracyjne i współpraca z krajowymi wydawnictwami oraz z SW - Piotr Jegliński;
- Dyskusja ogólna;
Godz. 18.00 - Podsumowanie - Włodzimierz Domagalski;
Godz. 18.30 - Zakończenie.
Konferencję poprowadzą dyrektor gdańskiego oddziału IPN dr hab. Mirosław Golon oraz Andrzej Kołodziej.
Podczas konferencji będzie można zakupić wydawnictwa IPN poświęcone najnowszej historii Polski (m.in. najnowsze wydawnictwo źródłowe z materiałami multimedialnymi poświęcone I Krajowemu Zjazdowi Delegatów NSZZ „Solidarność”).
Patronat nad konferencją objęli: Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski oraz Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.
(MAR)
[Fot. Archiwum]

czwartek, 13 października 2011

Szlakiem mjr Żubryda „Zucha”

Związek Strzelecki "Strzelec" oraz Gmina Korczyna zapraszają w dniach 14-16 października 2011 r. do udziału w II Rajdzie Szlakiem Żołnierzy Wyklętych mjr. Antoniego Żubryda "Zucha".
Jednym z największych antykomunistycznych oddziałów zbrojnych działających po tzw. wyzwoleniu na terenie ówczesnego województwa rzeszowskiego był oddział dowodzony przez Antoniego Żubryda. Operował na terenie powiatów sanockiego, brzozowskiego i krośnieńskiego w latach 1945-1946.
I to właśnie szlakiem bojowym tego oddziału odbędzie się w najbliższy weekend - II Rajd Szlakiem Żołnierzy Wyklętych mjr. Antoniego Żubryda "Zucha":
W piątek 14 października ok. godz. 9.00 ze stacji PKP w Zagórzu uczestnicy wyruszą trasą Zagórz – Sanok do Brzozowa.
W sobotę trasą Brzozów - Malinówka (krzyż w pobliżu miejsca śmierci majora Żubryda i jego żony) do Korczyny k/Krosna. Wieczorem w Korczynie odbędzie się koncert patriotycznego barda Andrzeja Kołakowskiego, poświęcony Żołnierzom Niezłomnym i II Konspiracji.
darmowy hosting obrazków
W niedzielę w Korczynie:
Msza Święta w intencji poległych i pomordowanych dowódców i żołnierzy SBO NSZ "ZUCH" (Sanktuarium św. J.S. Pelczara), Widowisko plenerowe na Rynku w Korczynie - "Żubryd schodzi z gór", inspirowane zajęciem Korczyny przez Batalion "Żubrydowców" w 1945 r.
Dla zainteresowanych udziałem w marszu, adresy kontaktowe:
Organizator rajdu: zolnierze_niezlomni@onet.pl lub sztab1200@wp.pl , tel.: 42 636 60 08;
Informacja dla grup: grobelski123@gmail.com , tel.: 784-958-360.
Więcej na temat mjr. Antoniego Żubryda ps. "Zuch", patrz tutaj.
Polecam również krótki film poświęcony pamięci Janiny i Antoniego Żubrydów, patrz poniżej:
Mariusz A. Roman
[Fot. Archiwum]

środa, 12 października 2011

Biedroń może stracić mandat?

Robertowi Biedroniowi stawiane przez prokuraturę zarzuty nie przeszkodziły w starcie w wyborach parlamentarnych. Szczęśliwie, nie schroni się on teraz za immunitetem poselskim. Wciąż trwa śledztwo w sprawie o nienaruszalność nietykalności cielesnej policjanta przez Biedronia. Jest nadzieja na sprawiedliwość!
Oskarżenie o naruszenie nietykalności cielesnej policjanta nie było przeszkodą dla Roberta Biedronia z Ruchu Palikota by startować w wyścigu do poselskiej posady.
Po ogłoszeniu wyników wyborów, osoby z zarzutami, nawet jeśli zostały wybrane na posłów, przynajmniej przez jakiś czas spać spokojnie nie będą. Jeśli posłem czy senatorem został ktoś z zarzutami, nabyty immunitet nie uchroni go przed procesem. Zgodnie z prawem, uzyskanie mandatu nie wstrzymuje już toczących się śledztw, ani procesów karnych prowadzonych przeciwko nowym parlamentarzystom.
I tak, postępowanie będzie się toczyć w sprawie Roberta Biedronia, przeciw któremu od końca maja w warszawskim sądzie złożony jest akt oskarżenia o naruszenie nietykalności cielesnej policjanta w czasie demonstracji 11 listopada zeszłego roku. Nowo wybrany poseł był wśród osób blokujących legalny Marsz Niepodległości rzucając w ich stronę kamieniami i racami.
darmowy hosting obrazków
Biedroń, zatrzymany przez policjanta, uderzył go w twarz i wyrwał mu pałkę. Postawione sobie zarzuty Biedroń uznał za kuriozalne i oświadczył, że to on został przez policję pobity, o czym następnie zawiadomił prokuraturę. Postępowanie w tej sprawie zostało umorzone, a oskarżonemu Biedroniowi grozi do roku więzienia.
Przepisy stanowią, że immunitet poselski nie jest przeszkodą w prowadzeniu procesu w tej sprawie, więc jeśli Biedroń zostałby za ten czyn prawomocnie skazany - utraciłby mandat poselski. Prawo zakazuje sprawowania go osobom skazanym za przestępstwo umyślne.
Krótkie filmy zamieszczone na You Tube pt. Zatrzymanie Roberta Biedronia, patrz poniżej:

oraz, pt. Dowód przeciwko Robertowi B., patrz tutaj:
 
MAR/Fronda.pl
[Fot. Archiwum]

wtorek, 11 października 2011

Rocznica śmierci kpt. "Huzara"

58 lat temu, 11 października 1953 r., w więzieniu w Białymstoku komunistyczni oprawcy zamordowali ostatniego dowódcę 6. Brygady Wileńskiej AK, legendarnego kpt. Kazimierza Kamieńskiego ps. "Huzar".
W końcu marca 1953 r. w dwóch pokazowych procesach w Łapach i Ciechanowcu kpt. Kazimierz Kamieński „Huzar” i jego pięciu żołnierzy skazano na karę śmierci. Rada Państwa PRL odmówiła skorzystania z prawa łaski. Starannie wyreżyserowany proces stał się narzędziem najbardziej brutalnej komunistycznej propagandy – żołnierzy Armii Krajowej oskarżano w nim o współpracę z Niemcami, działanie z niskich pobudek, itp.
darmowy hosting obrazków
Te propagandowe kłamstwa powtarzano później, niemal do czasów nam współczesnych, sprzedajni historycy, literaci i publicyści. Oprócz kpt. "Huzara", w dniach 22 IX i 11 X 1953 r., zamordowano również pięciu jego żołnierzy. Byli to:
Mieczysław Grodzki "Żubryd",
Wacław Zalewski "Zbyszek",
Kazimierz Parzonko "Zygmunt",
Kazimierz Radziszewski "Marynarz",
Józef Mościcki "Pantera".
Miejsce ich pochówku do dzisiaj pozostaje nieznane.
O poparciu jakim cieszył się kpt. „Huzar” wśród mieszkańców Podlasia świadczy fakt, że zdołał prowadzić walkę do końca 1952 r. W wyniku prowokacji przygotowanej przez MBP - związanej ze sprawą tzw. V Komendy WiN - został zwabiony podstępnie do Warszawy i tam 27 X 1952 r. aresztowany. 26 III 1953 r. skazany na karę śmierci przez WSR w Warszawie w procesie pokazowym na sesji wyjazdowej w Łapach i 11 X 1953 stracony w więzieniu w Białymstoku.
darmowy hosting obrazków
11 listopada 2007 r. Prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie kpt. Kazimierza Kamieńskiego "Huzara" Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski "Polonia Restituta". 18 listopada 2007 roku, z inicjatywy Fundacji "Pamiętamy", w centrum miasta Wysokie Mazowieckie odbyła się uroczystość odsłonięcia pomnika upamiętniającego kpt. Kazimierza Kamieńskiego "Huzara" i jego żołnierzy z oddziałów partyzanckich Obwodu AK-AKO-WiN Wysokie Mazowieckie oraz 6. Brygady Wileńskiej AK poległych w latach 1944 – 1953.
Więcej o Kazimierzu Kamieńskim ps. "Huzar", patrz tutaj.
Polecamy również krótki film o legendzie Podlasia kpt. Kazimierzu Kamieńskim, patrz poniżej:
(MAR)
[Fot. Archiwum]

czwartek, 6 października 2011

Uhonorowanie braci Kowalczyków

Dziś w Opolu odbędą się niezależne uroczystości dla uczczenia 40. rocznicy wysadzenia auli WSP w Opolu przez braci Jerzego i Ryszarda Kowalczyków, którzy nie chcieli dopuścić do celebrowania Święta Milicji i Służby Bezpieczeństwa hańbiącego pamięć pomordowanych robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 r.
darmowy hosting obrazków
W 2011 roku mija 40. rocznica desperackiego, antykomunistycznego protestu, którym było wysadzenie w nocy z 5 na 6 października 1971 r. auli Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu przez pracowników tej uczelni, braci Jerzego i Ryszarda Kowalczyków.
Historia braci Kowalczyków, patrz tutaj.
Trzy lata temu Opolskie Stowarzyszenie Pamięci Narodowej i Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność” Uniwersytetu Opolskiego zwrócili się do Senatu Uniwersytetu Opolskiego z propozycją wmurowania na budynku UO tablicy upamiętniającej protest braci Kowalczyków. Senat uczelni propozycję jednak odrzucił. Echo opolskich sporów o uczczenie pamięci czynu Kowalczyków dotarło do Gdańska – kolebki „Solidarności”. Tam, dzięki osobistemu zaangażowaniu, przede wszystkim, śp. Anny Walentynowicz, władze miasta uhonorowały w grudniu 2010 r. ów czyn tablicą umieszczoną na murze Stoczni Gdańskiej. Po uroczystościach gdańskich powtórny apel do Senatu UO o wmurowanie tablicy na historycznym budynku dawnej Auli WSP został po raz kolejny przez władze opolskiej uczelni odrzucony.
Następnie działacze OSPN wystąpili do Urzędu Miasta Opola z prośbą o godne uczczenie 40. rocznicy czynu braci Kowalczyków. Władze początkowo uznały doniosłą wagę wydarzenia dla najnowszej historii miasta i zmagań o niepodległość Polski. Ustalono, że właściwym miejscem dla uczczenia czynu braci Kowalczyków będzie ściana opolskiego Ratusza. Utworzono specjalny komitet honorowy, zebrano fundusze.
Wykonanie projektu tablicy powierzono opolskiemu artyście, Andrzejowi Czyczyle, który doskonale pamięta tamte czasy:
- Miałem 19 lat jak gruchnęła dosłownie i w przenośni ta aula... Mam osobisty stosunek do tego wydarzenia. Bracia Kowalczykowie niebywale mi zaimponowali i choć osobiście ich nie znam, to byłem dumny z tego co zrobili – stwierdził artysta, który zrezygnował ze swojego honorarium.
Andrzej Czyczyło zdradził również co chciał wyrazić w swoim dziele:
- Chodziło mi o to, żeby pokazać kontur Polski, wybuch i krater. Chciałem uniknąć dosłowności, chciałem pokazać rodowód ideowy braci oraz to z jakiej tradycji się wywodzą Kowalczykowie.
darmowy hosting obrazków
Realizacją wizji artystycznej Andrzeja Czyczyły zajął się znany opolski rzeźbiarz Jerzy Piechnik. Zaś odlew w brązie wykonała renomowana pracownia ART ODLEW Wiktora Halupczoka.
Tablica ma 50 cm szerokości na 80 cm wysokości. Waży około 40 kg. Wykonana jest z brązu. Została sfinansowana ze środków wpłaconych na ten cel przez osoby indywidualne oraz organizacje społeczne i patriotyczne z całej Polski.
Niestety, tablica ta nie zawiśnie również w centrum Opola ponieważ Prezydent Ryszard Zembaczyński wycofał się z poparcia umieszczenia jej na ścianie frontowej opolskiego ratusza. Ostatecznie tablica ufundowana przez Opolan z okazji 40. rocznicy czynu braci Kowalczyków umieszczona prawdopodobnie zostanie na terenie klasztoru OO. Franciszkanów w Opolu. Będzie czekać na czasy, kiedy będzie można zamontować ją na jedynym właściwym miejscu – historycznym budynku dawnej Auli WSP w Opolu.
Organizatorzy, Opolskie Stowarzyszenie Pamięci Narodowej i Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność” Uniwersytetu Opolskiego serdecznie zapraszają wszystkich chętnych z całej Polski do udziału w okolicznościowej konferencji w czwartek 6 października 2011 r. o godz. 18.00 przy ul. Oleskiej 48 w Opolu, w historycznej auli Kowalczyków.
W programie konferencji:
Prezentacja tablicy upamiętniającej czyn braci Kowalczyków;
Przemówienia okolicznościowe;
Projekcja filmu o czynie braci Kowalczyków.
Po konferencji o godz. 19.oo rozpocznie się Msza. św. w kościele OO. Franciszkanów w Opolu, gdzie zostanie poświęcona tablica.
Polecamy również film pt. „Desperaci - film o braciach Kowalczykach” , patrz poniżej:

Opr. M. Roman
[Fot. Archiwum]

środa, 5 października 2011

Czy grozi nam nowoczesność?

W ostatnią przedwyborczą niedzielę proboszcz w parafii w Kolbudach koło Gdańska z ambony namawiał wprost do głosowania na Platformę Obywatelską. Po fali protestów parafian oraz czytelników portalu niezależna.pl, ostatecznie przeprosił za promowanie „organizacji prezentującej treści wrogie Kościołowi oraz antychrześcijański styl życia”. Warto przy okazji tej niefrasobliwości proboszcza zastanowić się nad stanem polskiego katolicyzmu jako takiego.
darmowy hosting obrazków
Z jednaj strony dość powszechnie znane są wskazówki, jakimi powinien kierować się katolik w czasie wyborów. Episkopat Polski przypomina o nich przed każdymi wyborami. Jan Paweł II wręcz apelował o roztropną troskę o dobro wspólne i nie akceptował postawy wycofywania się z życia publicznego katolików. Namawiał do obrony wartości chrześcijańskich także w wymiarze publicznym. Z drugiej strony coraz częściej możemy zaobserwować prawdziwą wolną amerykankę w wyborach, jakich dokonują polscy katolicy. Często na myśl przychodzi wtedy, stare polskie przysłowie: „Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek”.
Protest w Kolbudach
W ostatnią niedzielę (2 października br.) ks. Prałat Józef Nowak, proboszcz parafii w Kolbudach, z ambony podczas ogłoszeń czytanych na zakończenie mszy świętej poinformował o swoim poparciu dla akcji wyborczej prowadzonej tuż pod drzwiami do kościoła przez jednego z gdańskich kandydatów Platformy Obywatelskiej. Zwolennicy kandydata PO korzystali także z salki katechetycznej przy kościele, gdzie mieli zgromadzone materiały wyborcze: baloniki oraz ulotki.
darmowy hosting obrazków
Po interwencji Pawła Wąsowicza, brata ks. Jarosława Wąsowicza, salezjanina (znanego w Polsce publicysty i historyka, który rokrocznie organizuje m.in. pielgrzymkę kibiców do Częstochowy), młodzi ludzie rozdający materiały wyborcze PO przenieśli się w pobliże schodów prowadzących do świątyni, co zostało uwidocznione na załączonych zdjęciach.
Poniżej protest zredagowany przez Pawła Wąsowicza:
Wyrażam głęboki sprzeciw wobec wykorzystania w celach wyborczych świątyni oraz zgromadzenia wiernych na mszy św. w kościele parafialnym w Kolbudach k/Gdańska. Agituje młodzież związana z Platformą Obywatelską za przyzwoleniem i oficjalnym poparciem w ogłoszeniach parafialnych przez proboszcza parafii Ks. Prałata Józefa Nowaka. Wobec jawnego i oficjalnie wyrażonego sprzeciwu wobec takich praktyk antykościelnych wyraził On opinię, że promocja zachowań antychrześcijańskich oraz przyzwolenie na niszczenie najświętszych symboli wiary, nie stoi w jego przekonaniu w sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego. Wobec powyższego uważam, że parafialna wspólnota p.w. św. Floriana w Kolbudach powinna poprosić biskupa Archidiecezji Gdańskiej Ks. Abp Sławoja Leszka Głódzia o interwencję i zapobieżenie dalszemu niszczeniu Kościoła.
Wszystkich wiernych Kościoła Katolickiego, którym droga jest czystość naszej wiary proszę o wsparcie modlitewne dla naszej wspólnoty parafialnej. Jednocześnie zwracam się również z prośbą o wyrażanie sprzeciwu bezpośrednio w kurii Archidiecezji Gdańskiej oraz w kancelarii Parafii św. Floriana w Kolbudach.
darmowy hosting obrazków
Treść protestu Pawła Wąsowicza, ukazała się jeszcze w niedzielę na portalu niezależna.pl. W konsekwencji na stronie parafialnej (w dziale: księga gości), pojawiło się sporo negatywnych opinii pod adresem proboszcza, patrz tutaj.
Na reakcję ks. Prałata Józefa Nowaka, na szczęście nie trzeba było długo czekać. W poniedziałek (3 października br.) na portalu parafialnym okazało się następujące oświadczenie:
Przepraszam wszystkich wiernych parafii Św. Floriana w Kolbudach, za promowanie w Niedzielę, 2 X 2011 r., o godz. 9, organizacji prezentującej treści wrogie Kościołowi oraz antychrześcijański styl życia.
I choć jak napisał następnie na swoim Blogu Paweł Wąsowicz:
(...) uważam akcję protestacyjną wiernych za zakończoną. Ksiądz Prałat zobowiązał się do przeproszenia parafian bezpośrednio w ogłoszeniach parafialnych na mszach św. w niedzielę 9 października 2011 r.
To jednak nie sposób wyzbyć się pewnych wątpliwości, co do finału całej sprawy, w sytuacji gdyby całe zdarzenie nie nabrało wydźwięku medialnego i gdyby osoba organizująca protest nie była spokrewniona ze znanym salezjaninem. Zastanówmy się we własnych sumieniach czy z podobną do opisanej niefrasobliwością nie mieliśmy już sami do czynienia? I jaka była nasza reakcja – czy podobna do tej, na jaką zdecydował się Paweł Wąsowicz?
Wielki milczący?
Kościół nie będzie wielkim milczącym w czasie kampanii wyborczej – przypomnieli biskupi diecezjalni w sierpniowym komunikacie wydanym przez Episkopat Polski. W dokumencie tym zawarte są również wskazówki, jakimi powinien kierować się katolik w czasie wyborów:
„Obowiązkiem katolika jest jednak wybieranie ludzi i środowisk, którzy gwarantują obronę godności człowieka i życia od poczęcia do naturalnej śmierci; wybieranie osób, które będą prowadzić sprawy Państwa tak, by troska o rodziny była na pierwszym miejscu; głosowanie na ludzi zdolnych podjąć trudne sprawy i reformy, konieczne dla dobra Ojczyzny. Polska potrzebuje ludzi sumienia, sprawdzonych i gotowych jej służyć, zarówno w trosce o jej historię, o jej dziś, a szczególnie o jej przyszłość” – napisali w dokumencie biskupi.
Czy jednak, aby na pewno katolicy polscy biorą sobie powszechnie do serca, wskazówki własnych pasterzy? Pytanie dość retoryczne. Może lepiej zastanowić się czy katolicyzm w Polsce jest tożsamy jedynie z chrztem, przyjęciem I komunii świętej i bierzmowaniem, do których to sakramentów przyznaje się znakomita większość polskiego społeczeństwa? A co zrobić z Ewangelią i nauką społeczną kościoła? Dobre, ewentualnie dla dzieci w szkołach i przedszkolach, chociaż coraz częściej i to już nie dla wszystkich.
W nasze życie publiczne, ale jakże często także prywatne coraz częściej wkrada się relatywizm... Poprawność polityczna nie pozwala na odwołanie się do Boga w konstytucji. Brakuje większości dla obrony życia w polskim parlamencie. Od lat istnieje również dość powszechna akceptacja dla aborcji.
Powie ktoś: relikt komunistycznej przeszłości, zdziczenie obyczajów. A może po prostu wystarczy stwierdzić, jak działacze Ruchu Palikota: czas na nowoczesne państwo. Państwo, w którym partie oficjalnie chrześcijańskie, nie widzą żadnych sprzeczności w promowaniu zabiegów in vitro, tzw. związków partnerskich czy braku poszanowania dla życia od jego początku aż do naturalnej śmierci.
Pozostaje już tylko każdemu z nas, zadać sobie pytanie: Quo Vadis Polsko?
Mariusz A. Roman
[Fot. Archiwum oraz P. Wąsowicz]