piątek, 2 kwietnia 2010

Jan Paweł II - Niezapomniane chwile

Mija piąta rocznica śmierci Papieża Polaka. Spotkania z Ojcem Świętym były dla mnie zawsze ogromnym przeżyciem – nigdy nie spotkało mnie nic bardziej wzniosłego. Praktycznie wzrastałem i kształtowałem swoją osobowość w cieniu pontyfikatu Jana Pawła II.

darmowy hosting obrazków
Jako 9-letnie dziecko nie kryłem radości z wyboru Papieża Polaka. Pamiętam, zdjęcia Jego Świątobliwości wklejaliśmy wtedy do zeszytów od religii. Pełnoletność uzyskałem w 1987 roku, a więc w roku wizyty Jana Pawła II w Polsce. To były niezapomniane chwile: Gdynia, Zaspa, a nade wszystko Westerplatte, gdzie podczas spotkania z młodzieżą Ojciec Święty mówił nam o potrzebie posiadania jakiegoś własnego Westerplatte. Słowa te brzmiały niczym nakaz i ideowe credo, na mnie osobiście wywarły wrażenie na całe dalsze życie.
Czułem się bardzo dumny, że byłem wtedy w kościelnej służbie porządkowej. Choć upokarzany rewizjami przeprowadzanymi przez SB, nie mogąc przeciwdziałać temu, że funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa przebierają się za księży w pobliskim lasku na Westerplatte i wnikają w tłum, to jednak czułem się wolny jak nigdy wcześniej. Nie mogłem oprzeć się przeczuciu, że jest to powiew prawdziwej wolności, która nadeszła przecież już wkrótce.

darmowy hosting obrazków
W roku 1993 miałem okazję uczestniczyć w spotkaniu Polaków na Litwie z Ojcem Świętym w kościele Św. Ducha w Wilnie przy cudownym obrazie Miłosierdzia Bożego. Po ukończeniu studiów, w 1995 r. pielgrzymowałem do Włoch i uczestniczyłem w audiencji na Watykanie. Wreszcie nadeszła wspaniała msza w 1999 r. na hipodromie w Sopocie, w której uczestniczyłem jako osoba w pełni dojrzała.
Mariusz A. Roman
[Na załączonych zdjęciach: W „białej służbie” podczas spotkania z młodzieżą na Westerplatte w 1987 r. W widocznym po lewej lasku funkcjonariusze SB przebierali się za księży i wchodzili w tłum; Podczas spotkania Ojca Świętego z Polakami na Litwie w 1993 roku, w kościele Św. Ducha w Wilnie].

1 komentarz:

  1. Każda papieska pielgrzymka do Ojczyzny sprawiała, że w naszym domu panowała odświętna atmosfera.

    Ja również miałam ten zaszczyt i uczestniczyłam w Watykanie w audiencji prywatnej,która odbyła się w Kaplicy Sykstyńskiej. Ojciec Swięty udzielił mi i mojej rodzinie błogosławieństwa. Było to bardzo ważne i wzruszające przezycie.

    Tego się nie zapomina.

    AniaRa

    OdpowiedzUsuń