wtorek, 1 grudnia 2009

Przeciwdziałać niemieckim oszczerstwom

Telewizja publiczna ZDF, informując o procesie zbrodniarza wojennego Johna Demjaniuka, kilkakrotnie powtórzyła, że był on strażnikiem w "polskim obozie zagłady Sobibór". Takie same informacje zamieściła na swoich stronach internetowych rozgłośnia Deutsche Welle. Powtarzające się w niemieckich mediach oszczercze sformułowania - fałszujące historię, wymagają bardziej zdecydowanej polskiej reakcji o którą postulują m.in. gdyńska senator RP oraz berliński adwokat.
darmowy hosting obrazków
W interpelacji senator Doroty Arciszewskiej – Mielewczyk, skierowanej dzisiaj do ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, czytamy:
„Kolejny raz mamy do czynienia ze szkalowaniem dobrego imienia Polski. Po raz kolejny robią to Ci, którzy byli autorami zbrodniczej machiny zagłady II wojny światowej – Niemcy. Jak długo przyjdzie nam jeszcze znosić tą kampanię oszczerstw hańbiącą nas, obywateli RP?
Czy Pan, Panie Ministrze zezwoli by bezkarnie uchodziły takie incydenty jak ten przy okazji procesu Johna Demjaniuka, kiedy to informując o nim niemiecka telewizja ZDF używa krzywdzącego sformułowania „polski obóz koncentracyjny” w odniesieniu do niemieckiego obozu koncentracyjnego Sobibór? Zwykłe „przepraszam” wystarczyłoby ze strony winnych gdyby było to wydarzenie jednorazowe. Mamy jednak do czynienia z chronicznymi „wpadkami” tego rodzaju i krzywda nimi wyrządzana musi doczekać się zadośćuczynienia. W związku z tym czy ma Pan zamiar przedsięwziąć odpowiednie kroki zarówno dyplomatyczne jak i prawne by tego typu incydenty nie miały już miejsca?”
Z kolei, berliński adwokat Stefan Hambura stwierdził dla dzisiejszego „Naszego Dziennika”, że skutecznym przeciwdziałaniem fałszowaniu historii w niemieckich mediach byłyby sprawy karne. - Wydaje się, że już najwyższy czas, aby polski rząd nie tylko ograniczał się do żądania sprostowań, ale zaczął występować w podobnych sprawach na drogę prawną - powiedział Hambura.
Z całą pewnością, jeden głośny proces i zasądzona duża kwota odszkodowania np. na sfinansowanie leczenia ofiar niemieckiego nazizmu, wyczuliłyby inne media naszego zachodniego sąsiada, że owo, tak często padające z polskim przymiotnikiem nieuczciwe sformułowanie, Polaków po prostu oburza.
Znany berliński adwokat, podpowiada od dawna jeszcze inny pomysł, stworzenia w centrum Berlina – Centrum Historii i Martyrologii Narodu Polskiego. Wydaje się, że inicjatywa taka byłaby skutecznym lekarstwem na zanik niemieckiej pamięci w tej materii. Zwłaszcza, że Romowie mają już na terenie Niemiec w miejscowości Heidelberg swoje Centrum Dokumentacji i Kultury, Żydzi także mają swoje Centrum w Berlinie, a obie placówki są dotowane z budżetu oficjalnych niemieckich czynników państwowych. I tylko żałować należy, że władze Niemiec, tak nierówno traktują poszczególne narody, które tyle od nich wycierpiały, w niedalekiej przecież przeszłości.
Polecam film pt. Historia Kowalskich, jako odpowiedź na niemieckie kalumnie i swoiste świadectwo prawdy, patrz tutaj.
Historia Kowalskich, ujęcia z planu zdjęciowego

Mariusz A. Roman
[Fot. Archiwum]

1 komentarz:

  1. Całkowicie zgadzam się z Panem.
    Jakby jedna lub druga redakcja zapłaciła kilka mln euro odszkodowania to inni by się dwa razy zastanowili zanim znów by się "pomylili".

    Pozdrawiam

    Godziemba

    OdpowiedzUsuń