piątek, 25 września 2009

SKOK w Ostrej Bramie

W dniach 18 – 22 września br. z inicjatywy Ruchu SKOK oraz portalu Memento.org.pl odbyła się wyprawa środowisk związanych ze Spółdzielczymi Kasami Oszczędnościowo – Kredytowymi do Wilna. Jej kulminacyjnym momentem była niedzielna msza święta odprawiona dla uczestników wyjazdu w Ostrej Bramie.
Podczas dwudniowego pobytu w Wilnie, 50 uczestników wyprawy przybyłych z Krakowa, Katowic, Gliwic, Warszawy oraz Trójmiasta miało okazję do zwiedzenia miasta oraz wymiany doświadczeń także z przedstawicielami wileńskiej Unii Kredytowej powstałej przed kilku laty z inicjatywy SKOK Stefczyka.

darmowy hosting obrazków
Atmosfera wyprawy była na wskroś patriotyczna i podniosła, udzielała się ona m.in. podczas wspólnych śpiewów pieśni legionowych. Przybyli zwiedzali także z przejęciem miejsca tak szczególnie związane z naszą historią i kulturą, jak wileńskie cmentarze: Rossa oraz wojskowy na Antokolu, gdzie leżą żołnierze polscy polegli w latach 1918 – 1921. Szczególnie wymownym akcentem była modlitwa pod pomnikami poległych, w tym pod pomnikiem: „Wilno Swoim Wybawcom – X 1920”, który upamiętnia żołnierzy gen. Żeligowskiego. Pomnik ten, cudem ocalał w tzw. nowej części cmentarza na Rossie, gdyż nowi gospodarze tej ziemi w ramach planowanych prac drogowych, chcieli go po prostu wyburzyć wraz z kwaterami poległych.

darmowy hosting obrazków
Oczywiście nie zabrakło czasu na zwiedzanie przepięknych wileńskich kościołów oraz pamiątek związanych z naszymi największymi wieszczami narodowymi: Adamem Mickiewiczem i Juliuszem Słowackim. Zebrani modlili się także w kaplicy Miłosierdzia Bożego przed pierwowzorem obrazu Jezu Ufam Tobie, namalowanym w Wilnie według wskazówek św. Faustyny Kowalskiej.
Udział w niedzielnej mszy oraz modlitwa w bezpośredniej bliskości cudownego obrazu, wewnątrz samej kaplicy Matki Bożej Miłosierdzia były kulminacyjnym momentem wyprawy. Podczas tej mszy odprawionej w Ostrej Bramie przez ks. Piotra Błażejczyka (także uczestnika), poświęcony został ryngraf Matki Bożej, który za działania „w obronie SKOK” otrzymał Ludwik Roman Sikora. Następnie, zebrani udali się do przepięknie położonych Trok, zwiedzając m.in. zamek Ks. Witolda znajdujący się na środku jeziora oraz degustując karaimskie pierożki zwane „kibinami”. A, w drodze powrotnej znaleziono nawet chwilę, na pobieżne zwiedzenie Kowna.
W poniedziałek rano, delegacja SKOK złożyła również wizytę w Niemenczynie, gdzie spotkała się z dyrektorem tamtejszego polskiego gimnazjum oraz dyrektorem szkoły – przedszkola w Rudowsie, przekazując cenne książki o tematyce historycznej oraz materiały szkoleniowe. Wizyta ta, związana była m.in. z planowanym otwarciem Unii Kredytowej w Niemenczynie.
Wśród przybyłych do Wilna pracowników i działaczy SKOK, byli także: poseł Andrzej Jaworski (PiS), członkowie NSZZ Solidarność, Stowarzyszenia Federacji Młodzieży Walczącej, Niezależnego Zrzeszenia Studentów, Klubów „Gazety Polskiej” oraz „Strzelca”. A głównym pomysłodawcą i organizatorem wileńskiej wyprawy był Ludwik Roman Sikora, Prezes Zarządu Zachodniej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo – Kredytowej.
Już wkrótce na portalu społecznościowym: http://www.memento.org.pl/ opublikowane zostaną najciekawsze wspomnienia oraz zdjęcia uczestników z tej wyprawy do Wilna.
Więcej zdjęć, patrz tutaj.
Krótka filmowa retrospekcja Janusza Laskowskiego pt. „Kresowy Płomień”, wspaniale oddająca także atmosferę wyprawy SKOK do Wilna, patrz poniżej:


Mariusz A. Roman
[Fot. Memento.org.pl]

piątek, 18 września 2009

Dewastacja polskich grobów na Litwie – puenta

Podczas mojego ostatniego pobytu na Litwie, odwiedziłem pod koniec lipca br. kilka nekropolii, stwierdzając na nich postępującą w zatrważającym tempie dewastację polskich grobów. Powiadomiłem o tym fakcie polskich działaczy i polskie media na Litwie, wreszcie sam opisałem problem. Okazuje się, że na pierwsze efekty tych działań nie trzeba było długo czekać.

darmowy hosting obrazków
Na wileńskich cmentarzach znikają napisy na płytach nagrobnych, złodzieje ogałacają mogiły z wszelkich metalowych detali, wandale wybijają fotografie zmarłych, pomniki coraz częściej zapadają się w ziemię. Nikt nie dogląda cmentarnego drzewostanu, a przewracające się ze starości drzewa - tnie się bezpośrednio na grobach, niszcząc kolejne pomniki. Pisałem o tym na początku sierpnia br., patrz tutaj.
Podobnie wygląda stan innych cmentarzy na Litwie, patrz tutaj.
Podjęta przeze mnie interwencja spowodowała duże poruszenie w mediach polskich na Litwie. A opublikowany w dwóch częściach tekst pt. „Dewastacja polskich grobów na Litwie”, spowodował także spore poruszenie wśród czytelników i internautów w Polsce. W rezultacie pojawiły się pierwsze jaskółki zmian na lepsze, na razie jednak tylko w stosunku do najważniejszej polskiej nekropolii na Litwie – wileńskiej Rossie.
Zapowiedź konsularnej interwencji
Bardzo wymowną zapowiedzią zmian na lepsze był wywiad ze Stanisławem Kargulem, kierownikiem Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Wilnie (opublikowany 18 sierpnia br. na łamach „Kuriera Wileńskiego”), którego fragmenty przytaczam jako swoistą puentę przedstawionego wcześniej problemu:
„- W mediach polskich ostatnio często jest poruszany temat cmentarza na Rossie — znajdującego się w opłakanym stanie.
- W związku z pojawiającymi się doniesieniami prasowymi na temat cmentarza na Rossie, zaniedbań i stanu cmentarza, także pewnych uwag w kierunku polskiej placówki dyplomatycznej w Wilnie czy Państwa Polskiego, że bardzo mało się robi, postanowiliśmy bardziej się zaangażować w ten temat, bez rozstrzygania, czyim tak naprawdę jest to obowiązkiem — czy instytucji litewskiej, czy polskiej. Wiadomo, jest to teren Republiki Litewskiej, więc należałoby z tej strony jakichś działań oczekiwać — ale absolutnie nie chcemy w to wnikać.(...).

darmowy hosting obrazków
- Mimo pomocy ze strony Wydziału Konsularnego, cmentarz z roku na rok niszczeje, a w dyskursie publicznym pojawia się coraz więcej głosów, że zachowanie nekropolii na Rossie tak naprawdę nikogo nie obchodzi.
- By dbać najpełniej o stan tej nekropolii, niezbędna jest współpraca wszystkich zainteresowanych podmiotów, a nie zrzucanie odpowiedzialności na innych czy szukanie winnych. W związku z tym staramy się zacieśnić taką współpracę i na ostatni tydzień sierpnia zaplanowaliśmy spotkanie z przedstawicielami Departamentu Dziedzictwa Kulturowego przy Ministerstwie Kultury Republiki Litewskiej oraz administracji cmentarza.
- Jakie jest Pana stanowisko w sprawie pojawiających się ostatnio doniesień o pracach ścinania drzew na Rossie, podczas których niszczone są kolejne groby?

- Jest to jeden z tematów, jakie poruszymy w czasie spotkania, zaplanowanego na koniec sierpnia. Chcę tam poruszyć szerokie spektrum spraw, dotyczących nekropolii. (...)”.
Całość wywiadu dostępna na stronie, patrz tutaj.
Zmiany na lepsze...
Na wileńskiej Rossie w sierpniu odrestaurowano nagrobki: ojca Juliusza Słowackiego – Euzebiusza oraz ojczyma wielkiego poety – Augusta Becu. Pracę przeprowadziła ekipa konserwatorów z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie w związku z rokiem Słowackiego obchodzonym w naszym kraju. Została także odnowiona alejka prowadząca do pomników Montwiłła i Basanavičiusa, a prace nad kolejnymi zabytkowymi grobowcami rozpoczną się wkrótce. W planach jest zbudowanie alei prowadzącej do najczęściej odwiedzanych grobowców (m. in. grobu Euzebiusza Słowackiego) i wyznaczenie tras, którymi mogą spacerować turyści bez uszczerbku dla cmentarza.

darmowy hosting obrazków
O dalszych planach i receptach na uleczenie nekropolii rozmawiali zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią 26 sierpnia br. przedstawiciele Wydziału Konsularnego Ambasady RP, Departamentu Dziedzictwa Kulturowego przy Ministerstwie Kultury Litwy oraz Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą. I jak donosi „Kurier Wileński”: podczas tego spotkania „zostały poruszone tematy budzące ostatnio największe emocje — sprawa płyt stojących pod murem przy remontowanej kaplicy, problem polskich pomników przy kaplicy niezabezpieczonych przed ewentualnym zniszczeniem podczas prac remontowych oraz ścięte pnie drzew zalegające na nagrobkach”.
Niestety, nie przybyli na to spotkanie - przedstawiciele samorządu miasta Wilna, odpowiadającego za porządek nekropolii. A szkoda, gdyż to dzięki ich inicjatywie i wkładowi pieniężnemu powinna odbywać się renowacja cmentarza. Ale nic straconego. Już wkrótce planowane są, bowiem kolejne spotkania, na których powinny zapaść kolejne istotne decyzje.
Okazuje się zatem, że warto reagować i nie przechodzić obojętnie obok niszczenia pamiątek kultury polskiej - wszędzie tam, gdzie nasze państwo utrzymuje swoje placówki dyplomatyczne. Reakcja urzędników z tych placówek, może naprawdę zdziałać cuda. Należy także mieć nadzieję, że podobną opieką zostaną objęte także inne cmentarze na Litwie, do których nie dociera tak wielu turystów z Polski.
Mariusz A. Roman
[Fot. Mariusz Roman]

czwartek, 17 września 2009

Album o Gdańskim Grudniu ‘70

„Gdański Grudzień ’70. Rekonstrukcja – dokumentacja – walka z pamięcią” to druga w tym roku autorska książka dr Sławomira Cenckiewicza. Tym razem autor obszernych studiów o PRL, bezpiece i Lechu Wałęsie zaprezentował się od nieznanej dotąd strony. Postanowił w przystępnej, popularnej i albumowej formie zaprezentować swoje spojrzenie na Grudzień ’70 w Gdańsku.

darmowy hosting obrazków
Ten ponad 300 stronicowy album zawiera szereg interesujących (opatrzonych odpowiednimi fragmentami wspomnień) autentycznych fotografii dokumentujących przebieg tragicznych wydarzeń z grudnia roku 1970 w Gdańsku. Krople i ślady krwi jak gdyby pokrywające te zdjęcia, listy aresztowanych i zwalnianych z pracy, ukazują otwarty bunt i ofiarę Gdańszczan, wobec których ekipa Gomułki, Cyrankiewicza i Jaruzelskiego najpierw użyła broni palnej, a później skrupulatnie prześladowała.
Album Cenckiewicza nie jest jednak epatowaniem przemocą. Dowody zbrodni i ofiarę ludzi gdańskiego Grudnia ’70 pokazał z przejmującym wyczuciem. Rewoltę Grudnia ‘70 ukazał z perspektywy zwycięstwa Sierpnia ’80, kiedy to robotnicy Trójmiasta upomnieli się o pamięć bohaterów z 1970 r. i postawili im w hołdzie Pomnik Poległych Stoczniowców.

darmowy hosting obrazków
Galerię zdjęć autor poprzedza obszernym wprowadzeniem historycznym, gdzie czytelnie nakreśla tło Grudnia ’70, a następnie przedstawia i analizuje poszczególne etapy tamtej tragedii. Pisze w nim m.in.:
„Naród, rozstrzelany w Grudniu ’70 na ulicach Trójmiasta, Elbląga i Szczecina. «Mordercy zapamiętajcie!» – napisał anonimowy poeta w 1971 r., przysięgając oprawcom dzień sprawiedliwego sądu. Lecz mimo upływu prawie czterdziestu lat, Grudzień ’70 jest zbrodnią nieosądzoną, zbrodnią anonimową, zbrodnią bez oprawców i katów. Pozostały tylko ofiary... i głos grudniowców oraz rodzin, które wciąż domagają się elementarnej sprawiedliwości, przywrócenia proporcji, a nade wszystko upominają się o historyczną pamięć i prawdę. Z myślą o ofiarach i wciąż niewystarczająco znanych bohaterach Grudnia ’70 kreślimy te słowa, opierając naszą historyczną narrację na świadectwach uczestników, dokumentach i zdjęciach”.
Te słowa brzmią jak wyznanie wiary przez Sławomira Cenckiewicza, od lat przywracającego pamięć o bohaterskich Polakach - „zdradzonych o świcie”...
Wydany zaledwie przed tygodniem przez IPN album można już zamawiać w księgarni internetowej http://www.ipn.poczytaj.pl/155331?sesja=44318260450, a także kupić w Centrali IPN przy ul. Towarowej 28 w Warszawie (pon.–pt. 8.15–16.15) lub pisząc na adres:
Gospodarstwo Pomocnicze IPN,
ul. Towarowa 28
00-839 Warszawa.
tel. (0-22) 581-88-72
fax (0-22) 581-88-32
Mariusz A. Roman
[Fot. M. Roman oraz Archiwum]

środa, 16 września 2009

"Miasto z morza" zainaugurowało festiwal

Premierowym pokazem filmu „Miasto z morza” w reżyserii Andrzeja Kotkowskiego rozpoczął się w poniedziałek wieczorem 34. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Ta filmowa opowieść z czasów powstawania portu gdyńskiego, w dużej części realizowana w Gdyni, wejdzie do kin już w październiku br.

darmowy hosting obrazków
Fabuła filmu, obejmująca okres od wiosny 1923 roku do uzyskania przez Gdynię praw miejskich w 1926 roku, oparta jest na motywach pierwszego tomu powieści Stanisławy Fleszarowej-Muskat pt. "Tak trzymać!". Reżyserii podjął się Andrzej Kotkowski, będący również autorem scenariusza, którego zamysłem jest stworzenie filmu poświęconego początkowemu okresowi budowy portu w Gdyni - inwestycji bardzo ważnej dla Polski w okresie międzywojennym.
Historia rodzącego się miasta jest także opowieścią o ludziach, ich życiu, przyjaźni i miłości. Główny bohater, Krzysztof Grabień, w którego rolę wcieli się Jakub Strzelecki, przyjeżdża ze wsi pod Przeworskiem, aby - razem ze swoim przyjacielem Wołodią Jazowieckim (Paweł Domagała) - uczestniczyć w budowie gdyńskiego portu. Na miejscu poznaje Kaszubkę, Łuckę Konkę (Julia Pietrucha). Młodzi zakochują się w sobie, a na swojej drodze spotykają Panią Helenę (Małgorzata Foremniak), wdowę po polskim oficerze, która po przyjeździe z Warszawy próbuje prowadzić nad morzem restaurację i rozpocząć swoje życie na nowo.

darmowy hosting obrazków
Na ekranie pojawiają się również m.in. Marian Dziędziel, Olgierd Łukaszewicz, Piotr Polk. Oprócz filmu fabularnego planowana jest również jego telewizyjna wersja serialowa.

Współproducentem "Miasta z morza" jest Telewizja Polska S.A., a wsparcia finansowego udzielił temu przedsięwzięciu Polski Instytut Sztuki Filmowej. Produkcję wsparło Miasto Gdynia, dla którego film jest wspaniałą promocją oraz Miasto Gdańsk, w którym realizowana była część scen. Przedsięwzięciu od momentu zapoznania się ze scenariuszem w 2005 roku patronował również poseł Jarosław Sellin (wiceminister kultury w latach 2005-2007).
Krótki zwiastun filmu, patrz poniżej:


Kolejnym ważnym dla Gdyni filmem będzie prezentowany również na festiwalu "Pułkownik Dąbek. Obrona Gdyni 1939", wyprodukowany przez TVP Gdańsk. Specjalny premierowy pokaz tego filmu odbędzie się w sobotę 19 września, o godz. 15.00, w sali nr 1 gdyńskiego Multikina. W pokazie wezmą udział odtwórcy głównych ról i goście specjalni. Wstęp będzie bezpłatny.

MAR
[Fot. Archiwum]

wtorek, 15 września 2009

Rekonstrukcja bitwy nad Bzurą

W ostatnią niedzielę (13 września br.), już po raz ósmy w Brochowie pod Sohaczewem odbyła się rekonstrukcja bitwy nad Bzurą z 1939 r. Historyczne widowisko zgromadziło kilkadziesiąt tysięcy widzów. Wzięło w nim udział 200 członków grup rekonstrukcyjnych, 50 koni, czołgi, samochody pancerne oraz samolot.

darmowy hosting obrazków
Inscenizację rozpoczęło widowisko historyczne "Nie tylko Niemcy - walki polsko-radzieckie w 1939 roku" z udziałem grup z Węgier i Czech. W rolę sowieckich żołnierzy wcielili się Czesi. Następnie widzowie mogli obejrzeć wybrane elementy walk nad Bzurą. Duże wrażenie na widzach wywarła szarża około 50 kawalerzystów przypominająca historyczny atak ułanów jazłowieckich pod Wólką Węglową.
Pole bitwy zostało wzbogacone o bogatą scenografię i znakomite efekty pirotechniczne. Wsparcia rekonstruktorom udzielił Batalion Reprezentacyjny WP wystawiający Szwadron Kawalerii Wojska Polskiego oraz Pluton Salutowy, posiadający kopie armat wzorowanych na polskich haubicach z 1939 roku.

darmowy hosting obrazków
Impreza odbyła się pod patronatem Marszałka Województwa Mazowieckiego a finansowo wsparto ją ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Narodowego Centrum Kultury, Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Samorządu Województwa Mazowieckiego i Samorządu Gminy Brochów.
Przed rozpoczęciem inscenizacji w kościele parafialnym w Brochowie odprawiona została Msza św. w intencji poległych nad Bzurą i na innych polach bitewnych 1939 roku.
Krótki film przedstawiający m.in. rekonstrukcję szarży w Bitwie nad Bzurą, patrz poniżej:


[Fot. PAP/Grzegorz Michałowski]

poniedziałek, 14 września 2009

W Brukseli o Polakach na Litwie

Waldemar Tomaszewski, deputowany do Parlamentu Europejskiego oraz lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, przedstawił przewodniczącemu Komisji Europejskiej Jose Manuelowi Barroso sytuację polskiej mniejszości na Litwie. Lider AWPL zwrócił uwagę szefa Eurokomisji na dyskryminację Polaków przez władze litewskie.

darmowy hosting obrazków
Poseł Waldemar Tomaszewski jest członkiem frakcji Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim (ECR), do której należy szesnastu polskich posłów. Piętnastu to posłowie Prawa i Sprawiedliwości, a szesnastym jest właśnie Tomaszewski, wybrany na Litwie z listy AWPL.
Posiedzenie frakcji ECR z 7 września br. było poświęcone spotkaniu z obecnym i zapewne przyszłym przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso. Ubiega się on bowiem o kolejną kadencję na stanowisku przewodniczącego Komisji Europejskiej. Spotkanie z frakcją Konserwatystów i Reformatorów było pierwszym jego spotkaniem z grupami politycznymi.
Waldemar Tomaszewski zabiera głos
Podczas spotkania ECR z J. M. Barroso omówiono m.in. problemy związane z budową gazociągu „Nordstream” i „Nabucco” oraz prawami i swobodami obywateli Unii Europejskiej. Poseł Waldemar Tomaszewski poruszył problem wolnego i nieskrępowanego używania języków mniejszości narodowych w Unii Europejskiej. Zwracając się do J. M. Barroso, powiedział on m.in.:

darmowy hosting obrazków
„Przed pięciu laty Litwa stała się pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej. W nadziei na to, że to wydarzenie przyniesie zmiany na lepsze, aktywnie agitowaliśmy o udział w referendum w sprawie przystąpieniu Litwy do Unii Europejskiej. I rzeczywiście, w wielu dziedzinach życia zaszły zmiany na lepsze(...). Mieliśmy również nadzieję na to, że zostaną poszerzone prawa mniejszości narodowych. Niestety, nie tylko nie uzyskaliśmy nowych praw odpowiadających standardom Unii Europejskiej - nasze prawa zostały nawet ograniczone.
Zgodnie z Ustawą Republiki Litewskiej o mniejszościach narodowych, w miejscowościach, w których mniejszości narodowe stanowią większość mieszkańców, od 1991 r. były dwujęzyczne nazwy ulic. W latach 2007-2008 rząd Litwy poprzez swego przedstawiciela rozpoczął wszczynanie spraw sądowych przeciwko samorządom rejonów wileńskiego i solecznickiego w sprawie dwujęzycznych nazw ulic. W samorządach tych polska mniejszość narodowa stanowi 80 proc. ogółu mieszkańców.
W wyniku tych działań – tablice z nazwami w językach mniejszości narodowych na Litwie Wschodniej są usuwane, demokratycznie wybrani przedstawiciele samorządów są karani wysokimi grzywnami za zatwierdzanie nazw w językach mniejszości narodowych. Mieszkańcom niełatwo to zrozumieć, a nam, tym, którzy agitowali za Unią Europejską, coraz trudniej udaje się wytłumaczyć, dlaczego po przystąpieniu do Unii Europejskiej prawa mniejszości narodowych są nawet ograniczane.
Przed półtora roku, w kwietniu 2008 r., polska mniejszość narodowa na Litwie podczas spotkania z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Hansem Gertem Poetteringiem prosiła o wstawiennictwo. Niestety, nie odczuliśmy żadnych zmian na lepsze. Polacy na Litwie w dalszym ciągu są karani za używanie swego języka ojczystego nawet w tych samorządach, w których polska mniejszość narodowa stanowi 80 proc. mieszkańców. Czy Szanowny Pan Przewodniczący jest o tym poinformowany? Jakich środków mogłaby się podjąć Komisja Europejska i jakiego mechanizmu możemy użyć, by ta haniebna sytuacja w Unii Europejskiej się nie powtórzyła?
Przewodniczący Komisji Europejskiej J. M. Barroso w swojej odpowiedzi podkreślił, że Unia Europejska – to przede wszystkim unia wartości. I takie wartości jak demokracja, swobody obywateli, prawa człowieka, prawa mniejszości narodowych powinny osiągnąć najwyższe standardy. Europejskie i międzynarodowe porozumienia i konwencje powinny być przestrzegane. J. M. Barroso wyraził opinię, że nowo wybrana prezydent Litwy Dalia Grybauskaite, która uzyskała poparcie około 70 proc. wyborców, z którą, a propos, pracował w Komisji Europejskiej, uczyni wszystko, by tego typu problemów nie było. J. M. Barroso wyraził przekonanie, że również władze Litwy i Polski rozwiążą ten problem.
Na rozwiązanie problemu używania języka ojczystego w życiu publicznym liczą przede wszystkim mniejszości narodowe na Litwie”.
za: Informacja Biura Posła do Parlamentu Europejskiego W. Tomaszewskiego z 8 września 2009 r.
Kto pomoże Polakom na Litwie?
Tradycja dyskryminowania polskości na Litwie, ma swoją długą, mało chwalebną historię wyniesioną jeszcze z Litwy Kowieńskiej, gdzie w okresie międzywojennym presji lituanizacji została poddana polska kultura i oświata. Niemalże, całkowite jej wyniszczenie na Kowieńszczyźnie i Laudzie stało się jednak dopiero możliwe w czasach stalinowskich, co Litwini skwapliwie wykorzystali. To, czego dzięki m.in. zachowaniu polskiej oświaty na Wileńszczyźnie nie udało się wtedy, systematycznie jest kontynuowane obecnie.

darmowy hosting obrazków
Restrykcyjne przepisy oświatowe, utrudnienia w odzyskaniu ziemi, zmiany administracyjne rozbijające zwarcie zamieszkującą polską społeczność (m.in. tworzenie tzw. Wielkiego Wilna kosztem podwileńskich wsi), brak możliwości zapisywania w dowodach tożsamości polskiego brzmienia nazwisk, „fałszerstwa wyborcze”, wprowadzenie wysokiego progu wyborczego - także dla list wyborczych mniejszości narodowych, a także odbieranie przybyłym z Macierzy polskim księżom parafii, to tylko niektóre z przykładów polakofobii, o której można by jeszcze napisać znacznie więcej.
Tymczasem państwo litewskie, które już od kilkunastu lat deklaruje, że jest strategicznym partnerem Polski, nie robi nic, aby zwalczać antypolonizm wśród sporej części swojego społeczeństwa. Co więcej, z budżetu tego państwa są finansowane wyraźnie antypolskie organizacje. Poszczególne instytucje państwowe Litwy, politycy, środki masowego przekazu, co jakiś czas same prowokują wybuchy antypolonizmu. O ironio, dzieje się tak zazwyczaj wtedy, kiedy w oficjalnych stosunkach państwowych z Polską, następuje jakiś kolejny pozytywny przełom. Wielokrotnie, na co zwracają uwagę Polacy na Litwie, do takich ekscesów dochodzi bezpośrednio, po wizycie któregoś z przedstawicieli najwyższych polskich władz. W Polsce sytuację taką, tłumaczy się nam zazwyczaj kompleksami litewskiego, słabszego partnera. Jednak, jak długo tak można?
Czy w uregulowaniu przestrzegania na Litwie podstawowych standardów mniejszościowych pomogą wreszcie naszym rodakom instytucje Unii Europejskiej? Odpowiedź Barroso należy raczej do tych wymijających i uciekających od problemu. Tomaszewski jednak nie daje za wygraną i zamierza poruszać w Brukseli problemy nurtujące Polaków na Litwie do skutku.
Należy zatem wierzyć, że cała sprawa dzięki polskiemu przedstawicielowi Wileńszczyzny nabierze w końcu europejskiego rozgłosu. Zwłaszcza, że nowym przewodniczącym Parlamentu Europejskiego został Jerzy Buzek, który kilka tygodni temu napisał bardzo ostry list w obronie praw mniejszości węgierskiej dyskryminowanej na Słowacji. Jest zatem nadzieja, że to dobry prognostyk na przyszłość – także dla Polaków wciąż dyskryminowanych na Litwie.
Mariusz A. Roman
[Fot. Mariusz Roman oraz Marian Paluszkiewicz, „Kurier Wileński”]

czwartek, 10 września 2009

PO planuje zemstę na IPN?

Wczorajsza „Rzeczpospolita” ujawniła projekt nowej ustawy o IPN przygotowywany w klubie PO, który zakłada rewolucyjne zmiany w Instytucie. W dzisiejszym wydaniu tego dziennika dr Sławomir Cenckiewicz twierdzi, że to kara za wydanie książki o Lechu Wałęsie.

darmowy hosting obrazków
Projekt nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej autorstwa PO, zakłada m.in., że prezesa IPN będzie mogła odwołać zwykła większość posłów (teraz 3/5). Kolegium IPN ma zastąpić nowa rada, patrz tutaj. Współautor pracy „SB a Lech Wałęsa” uważa, że PO chce skarcić Instytut za wydanie tej książki. Platforma ma złożyć projekt w Sejmie w najbliższych dniach.
– Ukaranie IPN za wydanie tej pozycji zapowiadało wielu polityków Platformy Obywatelskiej, na przykład Arkadiusz Rybicki. Teraz te groźby będą spełnione – powiedział „Rz” Sławomir Cenckiewicz. – Prezes Kurtyka w ostatnim roku swego urzędowania powinien wydać jak najwięcej publikacji, które są niebezpieczne dla obecnego układu politycznego. Chodzi głównie o wywiad PRL, przepływy finansowe oraz kulisy transformacji ustrojowej, później na to nie będzie szans.
– Nie będzie rewolucji, będzie przewartościowanie z monarchii absolutnej na trochę bardziej oświeconą, w kierunku nieco bardziej kolegialnego decydowania – komentował w radiowej Trójce propozycje zmian poseł Sebastian Karpiniuk (PO).
Wszystko, zatem wskazuje na to, że IPN zostanie poddane kontroli politycznej przez rządzącą koalicję, która nie omieszka wykorzystać nowo nadanych sobie uprawnień, w celu doboru do tej instytucji ludzi bardziej uległych. W rezultacie IPN nie będzie się już zajmował tematami niewygodnymi, dotyczącymi najnowszej historii Polski. Tylko, co z wolnością badań naukowych?
Mariusz A. Roman
[Fot. Mariusz Roman]

sobota, 5 września 2009

Rekonstrukcja szarży pod Krojantami

W najbliższą niedzielę (6 września), w Krojantach pod Chojnicami, będzie miało miejsce widowisko historyczne, upamiętniające jeden z epizodów Wojny Obronnej 1939 roku - szarżę 18 Pułku Ułanów Pomorskich. Oprócz widowiska historyczno-militarnego będą też: pokazy władania szablą i lancą, przedstawienie „Dzieje jazdy polskiej” oraz koncerty muzyczne. Honorowy patronat nad uroczystościami objął ostatni prezydent RP na uchodźstwie p. Ryszard Kaczorowski.

darmowy hosting obrazków
Tegoroczne obchody będą miały szczególny charakter, ze względu na 70. rocznicę bitwy z 1939 roku. Przyjmą one formę widowiska historyczno - militarnego, z autentyczną szarżą ponad stu współczesnych kawalerzystów, na pododdział hitlerowskiego Wehrmachtu. W trakcie tego patriotycznego przedsięwzięcia, które rozpocznie się o godz. 13.50, zobaczyć będzie można również, jako pierwszą część widowiska, "Dzieje Jazdy Polskiej", gdzie zaprezentowane zostaną pododdziały jazdy i kawalerii polskiej, od wojów Mieszka I, do kawalerzystów z pułków II RP, z okresu poprzedzającego wybuch II wojny światowej.
Następnie widzowie oglądać będą gonitwę ułańską, a także popisy kawaleryjskie, czyli pokazy władania szablą i lancą oraz sprawności jeździeckiej kawalerzysty. Nowym elementem będzie, pierwszy w Polsce, pokaz musztry pełnego 114-konnego szwadronu kawalerii polskiej, zakończony regulaminową szarżą. Kulminacyjnym punktem widowiska, w granicach godz.16.15, będzie odtworzenie szarży 18 Pułku Ułanów z 1 września 1939 r., zakończone epizodem walk Ułanów Pomorskich - heroicznego boju, w trakcie próby przebicia się pod Grupą, z uścisków okrążenia hitlerowskiego i zakończenia walk 18 Pułku Ułanów Pomorskich, w Kampanii Wrześniowej 1939 r.

darmowy hosting obrazków
Tradycyjnie już od po raz ósmy, na polach pod Krojantami w każdą pierwszą niedzielę września organizowane są inscenizacje szarży kawaleryjskiej. Połączone są one z imprezami towarzyszącymi, jak: uroczysta msza św., składanie kwiatów pod pomnikiem przy drodze Chojnice – Czersk, biegiem ułańskim, koncertem orkiestry wojskowej, występami zespołów artystycznych itp. Podczas tegorocznych obchodów - w sobotę odbędzie się również konferencja naukowa dotycząca Wojny Obronnej 1939.
Organizatorzy uroczystości: Gminny Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Chojnicach, Zespół Szkół im. 18. Pułku Ułanów Pomorskich w Nowej Cerkwi oraz Fundacja „Szarża pod Krojantami". Za odtworzenie kawaleryjskiego boju w miejscu dawnej szarży pod Krojantami odpowiedzialny jest Polski Klub Kawaleryjski na czele z Jerzym Haniszem i Markiem Draganem. Dużą pomoc w organizacji uroczystości zapewniają 16. Pomorska Dywizja Zmechanizowana z Elbląga i Jednostka Wojskowa z Nieżychowic.

darmowy hosting obrazków
Program imprezy:

Sobota, 5 września
18.00 – konferencja naukowa w Zespole Szkół w Nowej Cerkwi:
Tomasz Krzemieński - Nieśmiertelnik w Wojsku Polskim w II Rzeczypospolitej
Paweł Piotr Mynarczyk - Działalność wywiadu polskiego w Chojnicach w II Rzeczypospolitej
Zdzisław Kościański - Kawaleria w wojnie obronnej - czy spełniła swoje zadanie?
Niedziela, 6 września
Część patriotyczno - religijna
10.45 - Wprowadzenie warty honorowej oraz pocztów sztandarowych. Podniesienie flagi państwowej na maszt.
11.00 - Powitanie gości;
- Składanie raportów przez kluby jeździeckie;
- Wystąpienie opiekuna Izby Pamięci przy Zespole Szkół w Nowej Cerkwi, Ułanów oraz zaproszonych gości;
- Apel Poległych;
- Hymn Ułański – Marsz 18 Pułku Ułanów Pomorskich;
- Składanie wieńców i kwiatów;
- Występ dzieci i młodzieży z Zespołu Szkół w Nowej Cerkwi;
12.00 - Polowa Msza Święta.
13.00 - Odprowadzenie pocztów sztandarowych.

Część plenerowa
13.30 - Przemarsz na pole szarży w rejon widowiska historyczno - militarnego: "Szarża Pod Krojantami" orazprezentacja klubów jeździeckich.
13.50 - Przedstawienie pt. "Dzieje Jazdy Polskiej".
14.20 - Koncert Orkiestry Garnizonowej z Elbląga, a następnie prezentacja bryczek i powozów.
15.00 - Pokaz władania szablą i lancą.
15.25 - XVIII Bieg Ułański.
15.45 - Pokaz musztry szwadronu kawalerii.
16.15 - Inscenizacja "Szarża 18 Pułku Ułanów Pomorskich 1.09.1939 r. i dalsze losy Pułku".
17.00 - Prezentacja wszystkich uczestników widowiska
17.15 - Występ zespołu Bubliczki z Brus.
Krótki film przedstawiający m.in. rekonstrukcję szarży pod Krojantami, patrz poniżej:


Opr. Mariusz A. Roman
[Fot. Archiwum]

czwartek, 3 września 2009

Krzyże: Niepodległości i Solidarności

31 sierpnia br. w siedzibie małopolskiej „Solidarności” w Krakowie odbyła się uroczystość podpisania projektu ustawy o wznowieniu nadawanego przed wojną Krzyża Niepodległości oraz o ustanowieniu Krzyża Solidarności. Działacze Krakowskiego Komitetu Krzyża Solidarności (KKKS) starają się, aby pierwsze odznaczenia mogłyby być nadane w trzydziestą rocznicę obchodów Porozumień Sierpniowych z 1980.
darmowy hosting obrazków
Jest to inicjatywa krakowskich środowisk kombatanckich i niepodległościowych, którą poparło wiele organizacji o podobnym charakterze o wymiarze ogólnopolskim, m.in. stowarzyszenia: Solidarności Walczącej, Wolnego Słowa, Niezależnego Zrzeszenia Studentów z 1980, oraz fundacje: Ośrodka Karta i Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego, a także Instytut Pamięci Narodowej. Projekt, ponad politycznymi podziałami, obiecali poprzeć parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej: poseł Jarosław Gowin i europoseł Bogusław Sonik, oraz Prawa i Sprawiedliwości: prof. Ryszard Terlecki.
Jak podkreślał podczas krakowskiego spotkania Adam Kalita z KKKS, chodzi o uhonorowanie po latach zarówno weteranów zbrojnej walki z komunistyczną dyktaturą, jak i działaczy antykomunistycznej opozycji. Według komitetu, najlepszą ścieżką legislacyjną dla takiej ustawy byłoby wspólne wniesienie projektu przez grupę parlamentarzystów PiS i PO. Stąd obecność parlamentarzystów z obu klubów.
Według szacunków pomysłodawców projektu, ustanowienie Krzyża Niepodległości oraz Krzyża Solidarności, które mogłoby się odbyć za rok, w 30. rocznicę Sierpnia 1980, kosztowałoby budżet około 30 mln zł. Przewidują także, że - jeśli zostaną przyjęte proponowane kryteria nadawaniu obydwu odznaczeń - to Krzyż Niepodległości miałoby prawo otrzymać około 70 tysięcy, a Krzyż Solidarności - około 30 tysięcy osób. W ten sposób zostaliby uhonorowani wreszcie wszyscy ci, którzy w latach 1945-1989 doznali prześladowań i represji za walkę o wolną i niepodległą Polskę.

darmowy hosting obrazków
Z inicjatywy KKKS, na spotkaniu poprzedzającym podpisanie projektu "Ustawy o wznowieniu Krzyża Niepodległości i ustanowieniu Krzyża Solidarności", przedstawiciele 10 organizacji skupiających działaczy dawnej opozycji przeciwko komunistycznej dyktaturze podpisali oświadczenie, w którym czytamy m.in.:

„Nazbyt długo Państwo Polskie w żaden systematyczny, przemyślany, skuteczny i
sprawiedliwy sposób nie okazuje szacunku ani nie obejmuje opieką ludzi, których
poświęcenie miało olbrzymi wpływ na to, że odzyskało ono suwerenność i prawo do
samostanowienia - działaczy dawnej opozycji przeciwko komunistycznej dyktaturze.
Jak dotąd, przyznano nam jedynie prawo do dochodzenia przed sądem odszkodowania od tej Niepodległej Polski, o którą walczyli. A jedynym dowodem szacunku, do jakiego mamy prawo, jest bycie umieszczonym w prowadzonym przez IPN „Katalogu osób rozpracowywanych przez organa bezpieczeństwa PRL”.

Trudno jest nam wyobrazić sobie nadchodzącą 30 rocznicę powstania „Solidarności”, jeśli nie zostaną podjęte zdecydowane kroki mające na celu zmianę tej sytuacji. Niech ta rocznica nie będzie dniem, w którym raz jeszcze wielu z naszych kolegów poczuje
się zapomnianymi, zlekceważonymi, czy wręcz cynicznie wykorzystanymi. Zaś zmiana tej sytuacji, wyraźne powiedzenie, że III Rzeczpospolita ich szanuje i ceni -
wymaga zarazem uhonorowania, jak też w miarę potrzeby otoczenia opieką socjalną,
gdyż honory bez chleba są pustymi gestami, a chleb bez honorów jest jałmużną (...)

Doceniając wysiłki Pana Prezydenta RP, aby wreszcie nadać odznaczenia osobom najbardziej zasłużonym w walce przeciwko komunistycznej dyktaturze, uważamy jednak, że koniecznym jest ustanowienie odrębnego odznaczenia państwowego, przysługującego wszystkim osobom, które w istotny sposób angażowały się w działalność opozycyjną lub były za taką działalność represjonowane. Do tego odznaczenia powinni mieć prawo dawni działacze opozycji, którzy spełniają określone ustawą kryteria, a o jego nadaniu powinna decydować jedynie zachowane dokumenty i relacje świadków, zweryfikowane przez historyków z IPN-u. Ustanowienie takiego odznaczenia nie tylko spełni oczekiwania środowisk dawnych działaczy, lecz także powinno być ostatecznym stwierdzeniem, kto w tym konflikcie stał po właściwej stronie, kto był patriotą, a kto był kolaborantem (...)"

Całość oświadczenia, patrz tutaj.
darmowy hosting obrazków

Niestety, jak podkreślał m.in. prof. Ryszard Terlecki, szanse na to, by sprzyjający ustawie posłowie przeforsowali ją w parlamencie, są niewielkie.

- W szufladach komisji sejmowych od miesięcy zalega wiele naszych projektów, dotyczących tematyki historycznej. Uważam, że zebranie pod tym dokumentem 100 tysięcy podpisów obywateli daje mu większe szanse uchwalenia – mówił Terlecki. W podobnym duchu wypowiedział się także Jarosław Gowin.

Aktualny projekt ustawy wraz z dokumentami towarzyszącymi, patrz tutaj.

Mimo to pomysłodawcy wierzą, że projekt uda się przeforsować i już za rok Ci, którzy poświęcali się w walce o niepodległość naszej ojczyzny, zostaną wreszcie należycie uhonorowani. W tym celu zapowiadają w najbliższym czasie przeprowadzenie w kraju, co najmniej kilku podobnych uroczystości, podczas których poparcie dla tej inicjatywy będą składać parlamentarzyści, działacze NSZZ „Solidarność” oraz działacze lokalnych stowarzyszeń byłych działaczy opozycyjnych i osób represjonowanych.

Więcej informacji na stronie: Forum Krakowskiego Komitetu Krzyża Solidarności, patrz tutaj.

Mariusz A. Roman

[Fot. Forum KKKS]