W sobotnie popołudnie 20 sierpnia br. gdańscy kibice oraz dawni działacze Federacji Młodzieży Walczącej zorganizowali w leśniczówce Gołębiewo (Osowa, przy obwodnicy trójmiejskiej) piknik rodzinny z historią w tle. Podczas tego wielopokoleniowego spotkania doszło do swoistej wymiany doświadczeń z walki o niepodległą Polskę oraz transmisji patriotyzmu na rzecz najmłodszych uczestników spotkania. Podczas gdańskiego pikniku, rodziny kibiców oraz działaczy FMW spotkały się z „Żołnierzami Wyklętymi” z NSZ i AK.
Spotkanie przebiegało w rodzinnej atmosferze, cieszyła obecność sporej grupki dzieci. Przybyli mogli skosztować pieczonego dzika czy wojskowej grochówki. Jako goście honorowi wzięli udział w spotkaniu „Żołnierze Wyklęci” z Narodowych Sił Zbrojnych oraz Armii Krajowej na czele z Józefem Bandzo „Jastrzębiem”, żołnierzem wileńskiej 3 i 5 Brygady Wileńskiej AK, który był w osobistej ochronie mjr Łupaszki.
Po wspólnej uczcie i krótkiej uroczystości wymiany upominków nastąpił czas prawdziwej, pisanej życiorysami uczestników, lekcji historii. Przedstawiciele kombatantów NSZ i AK świadczyli historię bohaterów narodowych w walce o wolną i niepodległą Polskę. Pomiędzy kolejnymi świadectwami odbył się recital pieśni o Żołnierzach Wyklętych w wykonaniu gdańskiego poety i pieśniarza Andrzeja Kołakowskiego, odznaczonego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za działalność opozycyjną w czasach PRL-u. W kuluarach odbywały się dyskusje pomiędzy zebranymi na tematy ważne z punktu widzenia świadomości historycznej Polaków i pamięci o bohaterach narodowych.
Organizatorom wypada pogratulować pomysłu i mieć nadzieję na kolejne spotkania z żywą historią w tle. Zwłaszcza, że tak liczny udział w tym wydarzeniu kibiców piłki nożnej, odsłania prawdziwe i patriotyczne oblicze tego środowiska.
Polecam również krótki film z tego spotkania, patrz poniżej:
[Fot. M. Roman]
"BÓG HONOR OJCZYZNA"
OdpowiedzUsuńJak się było dzieckiem gdy powstawała FMW, to teraz próbuje się nadgonić czas, za wszelka cenę zaistnieć i co z tego wychodzi:
"...Patrzy na równy tłumów marsz
Milczy wsłuchany w kroków huk
A mury rosną, rosną, rosną
Łańcuch kołysze się u nóg..."
tylko dzieci z okresu stanu wojennego tego nie widzą.
Pozdrowienie dla tych, którzy piją, palą, przeklinają i zachowują się jak prawdziwi bolszewicy z okresu wojny 1919 - 1920.
A może refleksja nad pytaniem: "Czy był sens aby nasi dziadowie ginęli w walce z bolszewikami skoro pokolenie 30 i 40 letnich Polaków promuje najgorsze bolszewickie zachowania?"