Na budynku siedziby związku Solidarność w Gdańsku miał zawisnąć w piątek baner upamiętniający rocznicę dwóch tragedii: Katyńskiej z 1940 oraz Smoleńskiej z 2010. Jego autorami są: kibice piłkarscy oraz dawni działacze Federacji Młodzieży Walczącej. Niestety, na przeszkodzie stanął silny wiatr i ostatecznie okolicznościowy baner zawieszono w sobotę.
Baner nawiązujący do zbrodni katyńskiej i katastrofy smoleńskiej budził od kilku dni wzbudzał poruszenie i kontrowersje w mediach, w świecie polityki i co najdziwniejsze wśród związkowców. Na banerze widnieje jedna z czaszek znalezionych w Katyniu oraz fragment szachownicy z rozbitego samolotu, ponad którymi umieszczono napis "Zbrodnia i Kłamstwo".
Całą akcję zorganizowali kibice ze stowarzyszenia Lwy Północy oraz dawni działacze Federacji Młodzieży Walczącej, przy wsparciu Zarządu Regionalnego NSZZ „Solidarność”. Pomysłodawcy i twórcy twierdzą, że baner nawiązując do dwóch wielkich tragedii, miał skłaniać do refleksji.
Piątkowe uroczystości zakończyło spotkanie zebranych (m.in.: kibice, działacze dawnej opozycji) w siedzibie gdańskiej „Solidarności”, gdzie o „Żołnierzach Wyklętych”, ucieleśniających polski patriotyzm i niezależne myślenie, mówiła Anna Kołakowska, najmłodszy więzień stanu wojennego (skazana jako maturzystka na trzy lata więzienia i rok pozbawienia praw publicznych). Była także relegowana ze szkoły. Gośćmi honorowymi byli ostatni żyjący żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych.
Całość obchodów zamknął recital pieśni patriotycznych w wykonaniu gdańskiego barda - Andrzeja Kołakowskiego. Wyjątki z tego koncertu, patrz poniżej:
W sobotę wiatr już nieco zelżał, w rezultacie w późnych godzinach popołudniowych baner zawisł ostatecznie na budynku Solidarności w Gdańsku.
Mariusz A. Roman
[Fot. M. Roman]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz